Dostałam* dwa produkty do pielęgnacji włosów z serii Marc Anthony. Od kilku tygodni ich używam i jestem zadowolona. Oto moja recenzja.
Nie spotkałam się wcześniej z marką Marc Anthony. Nazwa kojarzy mi się jedynie z byłym mężem Jennifer Lopez. Oczywiście o olejku arganowym słyszałam i znam jego wspaniałe właściwości nawilżająco-pielęgnujące, a wszystko to w egzotycznej otoczce arabskich klimatów. Do rzeczy.
W mojej łazience pojawiły się dwa podstawowe kosmetyki do włosów z olejkiem arganowym: rewitalizujący szampon i odżywka.
Szampon rewitalizujący z marokańskim olejkiem arganowym jest niemal bezzapachowy. Dobrze oczyszcza włosy, delikatnie nawilża, nie obciąża, nie plącze włosów. Po wysuszeniu włosy nie puszą się, są gładkie, łatwe w stylizacji. Producent podkreśla, że poza olejkiem arganowym szampon zawiera także olejek z pestek winogron i jest wzbogacony keratyną oraz że nie zawiera siarczanów.
Odżywka do włosów w moim odczuciu zawsze była ważniejsza niż szampon. Rewitalizująca odżywka Marc Anthony jest w tej chwili moją ulubioną: nakładam ją codziennie rano pod prysznicem. Dzięki niej moje włosy bardzo łatwo się rozczesują, są gładkie, ale nie ciężkie i mają ładny połysk.
Stosując produkty z olejkiem arganowym muszę liczyć się z codziennym myciem moich już półdługich (jupi!) włosów. Nawilżające właściwości szamponu i odżywki przetłuszczają moje włosy u nasady i następnego dnia nie nadają się one nawet do zawinięcia w kok. Ale są dobrze nawilżone. Coś za coś.
Oba produkty są w tubkach o pojemności 250 ml i kosztują ok. 40 zł.
* produkt otrzymałam od producenta/dystrybutora
Miko, zacznij może od odżywki. Według mnie po odżywce widać czy seria jest dobra.
Od dawna kuszą mnie te szampony, chciałabym wypróbować je na sobie