W krzyżowym ogniu krytyki rodziny

Małgorzata Goliszewska, "Ubierz mnie"

Przeczytałam o filmie Małgorzaty Goliszewskiej pt. „Ubierz mnie”. Zanim doczytałam do końca wywiad z autorką, znalazłam na YouTube jej film. Obejrzałam. Mocna rzecz. Zmontować pięć minut miażdżącej krytyki, prześmiewczych komentarzy, obraźliwych słów pod adresem dziewczyny, o której rodzina sądzi, że ubiera się jak szmaciara. Dalej jest tylko gorzej – Gośka postanawia zrobić coś dla swoich bliskich i przez trzy tygodnie ubierać się pod dyktando najpierw mamy, potem babci, wreszcie koleżanki. Co się stało dalej, zobaczcie sami:

http://www.youtube.com/watch?v=ucqTLqWAyMM

Na początku uderzyło mnie, jak wielki wpływ na dorosłą kobietę ma jej najbliższa rodzina, która dyryguje jej wyglądem, jakby była dzieckiem. Zawładnięcie wyglądem zewnętrznym przez wszystkowiedzącą babcię i matkę jest dla mnie nie do zniesienia. Ich krytyka jest bolesna i niepohamowana. Nie twierdzę, że niechlujna bohaterka wygląda dobrze. Ale babci i mamie też można sporo zarzucić! Skąd w ludziach przeświadczenie o nieomylności i właściwości własnych przekonań oraz chęć do urobienia otoczenia po swojemu? Mnie się włos na głowie jeży ze złości. Powala mnie sposób, w jaki bohaterka przyjmuje tę krytykę. Stoi i słucha. Niczego nie tłumaczy. Rozumiem, że to sytuacja zmontowana, wymuszona, sztucznie stworzona na potrzeby zdjęć do dokumentu, ale mnie by się wyrwał z tuzin słów. I tego by się nie dało wyciąć :-)

Najpierw było więc strasznie, ale potem zrobiło się… śmiesznie. Znajomi mówili Gośce, że w ciuchach wybranych przez matkę, wygląda jak pani z dziekanatu, co mama skwitowała słowami: „to komplement!”. Kiedy doszłam do sceny wyboru czapki z diamencikiem, rechotałam już ze śmiechu nad nieprzemijającym problemem różnic pokoleniowych. Biały sweterek z atłasowymi kwiatuszkami był chyba gorszy niż stereotypowy babcini sweterek w koteczki (no, jak Bridget Jones).

Za film „Ubierz mnie” Małgorzata Goliszewska zdobyła nagrodę Offowe Odkrycie Roku. Bardzo pouczający projekt :-)

Komentarzy: 2

  1. gosia
    17 lipca 2013 / 13:13

    hej tu gosia :) dzieki za mile slowa. jak sie chce dobrze przeprowadzic eksperyment to trzeba czasem zacisnac zeby, wyslychac i zarejestrowac krytyke i zobaczyc co sie stanie dalej. pozdrawiam!!

    • Faflonietta
      24 lipca 2013 / 09:10

      Brawa za odwagę, której mnie by na pewno zabrakło. Świetny eksperyment. Trzymam kciuki za kolejne projekty i sukcesy. Gorąco pozdrawiam!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.