Plany na początku roku są zwykle ambitne. Trwa sezon noworocznych postanowień. Pora dołączyć do większości i złożyć publiczne zobowiązanie.
Wszyscy wiemy, jak ciężko wytrwać w swoich postanowieniach. Zamiast więc zaczynać zmiany w swoim życiu od deklaracji robienia czegoś, ja zacznę od mniejszego kroku. Łatwiej będzie mi pozbyć się złych nawyków, a nowe lepsze zwyczaje same powinny je zastąpić. Widzę tu logikę. Mam nadzieję, że nie tylko ja :-)
W tym roku zamierzam przestać:
1. Spać w makijażu
2. Ignorować odpryśnięty lakier do paznokci
3. Odwlekać wizytę u fryzjera
4. Kończyć ćwiczenia na planowaniu
5. Kupować kosmetyki na zapas
I jak idzie? ;)
Całkiem dobrze! Właśnie wróciłam od fryzjera, na palcach jednej ręki mogę policzyć przypadki spania w makijażu, szuflada w łazience ma luz, a więc nie gromadzę zapasów. Najgorzej idzie mi z ćwiczeniami. Lakier nie odpryskuje, bo hybrydy jednak trzymają się świetnie. Wow, aż sama jestem z siebie dumna ;-)