Lektura na lato

Lubię kosmetyki i lubię czytać. Te dwie fascynacje mogą mieć wspólny mianownik. W mojej biblioteczce jest kilka pozycji ściśle związanych z perfumiarstwem, stylem i modą. Część dostałam w prezencie, kilka przywiozłam z podróży. Cieszą oko, poszerzają wiedzę, inspirują. „Mała czarna księga stylu” Nina Garcia Kultowa książka, która popchnęła mnie do wielkiej rewolucji. Po prostu wyrzuciłam połowę zawartości swojej szafy. Skrzętnie chomikowane bluzki z oderwanym guzikiem,… Czytaj dalej

Żeby nie capić na workoucie

Każdy, kto się odrobinę rusza, ma w swojej szafie specjalną bieliznę, topy i szorty do ćwiczeń. Po treningu trzeba je od razu wyprać, by dobrze i długo nam służyły. Czy wiecie w czym prać stroje do ćwiczeń, które często mają dość wysokie ceny? Na pewno nie w zwykłym proszku, ponieważ nie radzi on sobie z zapachem potu. Przed problemem wypranych ale śmierdzących koszulek stanęłam, gdy… Czytaj dalej

Zdjęcia z przeszłości i kosmetyki z przyszłości [5 linków]

1. Ewolucyjny powód istnienia miesiączki (quora.com) 2. Jak wyglądał Kraków kilkadziesiąt a nawet kilkaset lat temu? Rewelacyjnie i pracochłonne fotografie wczoraj i dziś (dawnotemuwkrakowie.pl) 3. Jak się kręci filmy przez sufit, czyli na planie Mad Men (gizmodo.com) 4. Jak podróżować, to tylko tak! Moje wielkie marzenie – VW T3 i wszystkie drogi moje! (wwcaravelle.wordpress.com) 5. Drukowanie kosmetyków na domowej drukarce – brzmi nierealnie, a jednak… Czytaj dalej

Cała prawda o testerach perfum

Czy to prawda, że tester w perfumerii jest trwalszy niż perfumy, które kupuję? To pytanie powstaje jak feniks z popiołów rodząc niepotrzebne mity, a odpowiedź jest prosta: nie, tester nie jest inny. Trzeba tylko wiedzieć, co się testuje. Tester w perfumerii jest takim samym produktem, tyle że pozbawionym najczęściej korka oraz z grawerowanym w szkle lub wokół atomizera napisem „tester”. Czasem na flakonie znajduje się… Czytaj dalej

Zielona herbatka na upał

  Nic mnie tak nie odświeża jak mgiełka Ardenowskiej zielonej herbatki. Nie oszczędzam. Spryskuję wszystko: siebie, wentylator, robię „perfumowaną chmurkę” i w nią wskakuję. Orzeźwiająca przyjemność. Zapach oczyszczający umysł. Energetyzujący. I krótkotrwały jak kometa. Green Tea od Elizabeth Arden spowszedniała bardzo, spadła na najniższe półki w Rossmannach, pałęta się po paletach w Biedronkach i ogólnie nie otrzymuje należnego jej szacunku. A to zapach klasyczny, prosty,… Czytaj dalej