Telefon jest jak bielizna – osobisty i do codziennego użytku. Ja lubię mieć w telefonie tylko sprawdzone i przydatne (do różnych celów) aplikacje. Jakie? Oto moja lista top 5 apek.
Clue
Aplikacja, z którą nie muszę się zastanawiać, w którym momencie cyklu jestem. Clue to coś więcej niż monitorowanie dni płodnych. Aplikacja ma bardzo rozbudowany interfejs. Poza informacjami dotyczącymi intensywności krwawienia, odczuwania bólu, nastroju, można także opisywać swoje aktywności jak sen, seks, ćwiczenia oraz inne aspekty związane z cyklem: cera, masa ciała, temperatura i wiele innych.
Aplikacja jest wyposażona w kalendarz, gdzie poza cyklami, które się odbyły, zaznaczone są także przyszłe cykle. Dzięki temu planując np. wyjazd na weekend można z dużym prawdopodobieństwem określić, czy będziemy wtedy mieć okres czy nie.
Aplikacja jest darmowa i nie zawiera reklam.
Wunderlist
Aplikacja do notowania ważnych rzeczy, tworzenia list: zakupów, rzeczy do zrobienia. Dzięki temu, że listy można udostępniać, cenię ją ogromnie jako aplikację do wspólnego prowadzenia domu. Z mężem mamy tam listę zakupów. Często uzupełniam ją ja, a on robi zakupy. Więcej! Wpisuję te rzeczy w mniej więcej takiej kolejności, w jakiej towary są wyłożone w sklepie. Dzięki temu zakupy trwają naprawdę krótko. Aplikacja wysyła także powiadomienie o wypełnieniu zadania, co zawsze mnie bawi: Krzysiek has completed masło.
W Wunderlist mam także osobne listy z zakupami do takich sklepów jak np. Ikea. Ogranicza to wrzucanie do koszyka przypadkowych drobiazgów.
Wunderlist służy mi także jako checklista wyjazdowa.
Aplikacja jest darmowa i nie zawiera reklam.
Stocard
Aplikacja do przechowywania kart lojalnościowych. Obecnie każda sieć wydaje karty dla klientów. Można na nich zbierać punkty, ziarna albo rabaty. Kiedy mój portfel spuchł do takich rozmiarów, że się nie zamykał, kupiłam wizytownik właśnie na te karty. Potem należało go tylko mieć ze sobą w czasie impulsywnych zakupów. Oczywiście, że go nigdy nie miałam w torebce! W Stocard mam obecnie 17 kart lojalnościowych, w tym: Rossmann, Ikea Family, Tesco, Tchibo, Empik, karty moje i dzieci do biblioteki.
Karty do aplikacji dodaje się wybierając podmiot, który je wydał, a następnie robiąc zdjęcie kodu kreskowego lub wpisując widoczny na karcie numer. Do aplikacji można dodać właściwie każdą kartę. Ja trzymam w niej także karty do bibliotek czy opieki medycznej.
Aplikacja jest darmowa i nie zawiera reklam.
Cosmetic Scan
Aplikacja do analizy składu kosmetyków. Wystarczy zeskanować kod kreskowy, a aplikacja pobierze z bazy skład produktu i wyświetli jego analizę wraz ze zdjęciem. Składniki kosmetyków są pogrupowane w kategorie, np. alergeny, substancje komedogenne, potencjalnie szkodliwe, zakazane w UE i inne.
W aplikacji można oznaczać skanowane produkty jako dobre lub dla nas szkodliwe. Jest też łatwy dostęp do ostatnio skanowanych, co stanowi wielkie ułatwienie przy wyborze kosmetyków dostępnych w różnych sklepach.
Skanując kosmetyk nie zdaję się całkowicie na aplikację, ale kieruję się swoją wiedzą. Jeśli w dwufazowym płynie do demakijażu znajdują się dwie substancje komedogenne, to nie spisuję kosmetyku na straty – wszak ma mi służyć do zluzowania i zmycia makijażu oczu.
Aplikacja jest darmowa i nie zawiera reklam.
Candy Crush Saga
Aplikacja do relaksu. Gram w te cukierki od dawna. Od tak dawna, że wstyd się przyznać. Co poradzę, że mnie odstresowują te układanki.
Jakich aplikacji używasz na co dzień?
Z chęcią poznam aplikacje, które dla Ciebie są niezbędne.
Testowałam kilka aplikacji do monitorowania cyklu, ale Clue naprawdę daje radę! :)
Lista zakupów? Pomysłowo!
Rossmann ma własną aplikację, a w niej jest karta. Czy Twoja karta z aplikacji Stocard działa w Rossmannie?
Autor
Aplikację Rossmanna mam zainstalowaną, a karta działa także w Stocard. Nawet częściej z niej korzystam z przyzwyczajenia.