Macie przed oczami Zalotkę. Właściwie to Zalotunię. Jest jeszcze zupełnie mała ale – jak każda mała dziewczynka – wie, kim chce się stać. Wybierając się w drogę na szczyt założyła co najmniej wątpliwy zestaw kolorystyczny i prawdopodobnie może jej się zdarzyć chwilowy brak chęci do kooperacji z czytelnikiem, ale dajcie jej szansę. Ucząc się na własnych błędach 404 oraz dzięki Waszemu zainteresowaniu na pewno dojrzeje i – daję głowę – dopnie swego. Panie i panowie, powitajcie ZALOTKĘ!