Anyżowy lazur
Anyżowe cukierki są moim traumatycznym wspomnieniem z dzieciństwa, kiedy z łapczywością rzucasz się na słodycze, które zawsze ci smakowały i nagle odkrywasz ten okropny smak, który wypełnia ci usta – lepka, ohydna maź, w którą zamienił się podarowany ci anyżowy cukierek. Nie znoszę anyżowych cukierków, ich smaku, wyglądu, nawet ich zapachu. Dlaczego lubię anyżowe perfumy? Pewnie dlatego, że tak jak współistnieją niejadalny dżem truskawkowy ze…
Czytaj dalej