Z tęsknoty za latem, czyli perfumy dla podróżniczki

Powąchałam perfumy Hermes Un Jardin en Mediterranee i przeniosłam się hen daleko na południe Europy, gdzie powietrze drży w upale, a łąki pachną lawendą i ziołami. Dawno nie nosiłam tak sprecyzowanej kompozycji przywodzącej na myśl konkretne miejsce i jednoznacznie wybrzmiewającej przez cały dzień. Perfumy to niby jedynie doznanie olfaktoryczne, ale w tym wydaniu niezwykle sugestywne. Wystarczy zamknąć oczy, a wspomnienia z wakacji ożywają. A może ja po… Czytaj dalej

Na pożegnanie zimy

Dziś pierwszy dzień wiosny, więc żegnam zimę recenzją perfum ciepłych, otulających, lekko orientalnych,głębokich i bardzo kobiecych. Ambar Jesus del Pozo to nie nowość (2010 r.), ale tej zimy przekonałam się do tego zapachu na dobre. Orientalno-kwiatowo-drzewny, trwały, otulający, kobiecy. Jest blisko skóry przez cały dzień, delikatnie wyczuwalny przy każdym ruchu. Intensywny i głęboki, ale nie pudrowy. Otwarcie ma wręcz rześkie, lecz nie chłodne. Pierwsze nuty… Czytaj dalej

Zielona herbatka na upał

  Nic mnie tak nie odświeża jak mgiełka Ardenowskiej zielonej herbatki. Nie oszczędzam. Spryskuję wszystko: siebie, wentylator, robię „perfumowaną chmurkę” i w nią wskakuję. Orzeźwiająca przyjemność. Zapach oczyszczający umysł. Energetyzujący. I krótkotrwały jak kometa. Green Tea od Elizabeth Arden spowszedniała bardzo, spadła na najniższe półki w Rossmannach, pałęta się po paletach w Biedronkach i ogólnie nie otrzymuje należnego jej szacunku. A to zapach klasyczny, prosty,… Czytaj dalej

Rajski zapach z katalogu

Nie omijam corocznego słodziaka Escady dla dziewcząt. To już taka moja letnia tradycja, choć wiem, że nic nowego nie poczuję. Ale Escada umie tworzyć ten klimat rajskich wakacji, tropików i beztroski. Born in Paradise to oczywiście owocowo-kwiatowy koktajl. Kompozycja nowej „eskadki” jest ciut mniej słodka niż ubiegłoroczny Taj Sunset. Na liście składników znajdują się: dobrze wyczuwalne na początku zielone jabłko i arbuz, dalej wybijający się… Czytaj dalej

Eau de Vespa

Wśród oczekiwanych przeze mnie nowych perfum muszę znaleźć miejsce dla jeszcze jednego zapachu. W tym roku Coty wprowadzi na rynek zapach Vespa, a ja jestem miłośniczką włoskiego dolce vita oraz espresso pitego przy barze. Portfolio Coty’ego za roku na rok puchnie od pachnidełek tworzonych pod znanymi markami. Dawno już wykroczyli poza słynne nazwiska i zwrócili się m.in. w stronę motoryzacji. Przykładowo można nabyć nieskończoną już chyba ilość… Czytaj dalej