Nowoczesna pielęgnacja – co jest na czasie?

Pielęgnacja skóry jest dla mnie dużo ważniejsza niż makijaż, a nawet nowości perfumiarskie (nie sądziłam, że do tego dojdzie ????). Nie zawsze tak było, ponieważ moja skóra dobrze reagowała na prostą pielęgnację – oczyszczanie jedynie płynem micelarnym, potem krem nawilżający, na noc krem odżywczy. I tyle. Choć może nie do końca chodzi tu tylko o fart, ponieważ za tymi kilkoma krokami kryły się także dobre… Czytaj dalej

Bardzo przypadkowe denka, czyli kosmetyki, które zużyłam lub nie

Jest coś satysfakcjonującego w pustym opakowaniu po kosmetyku. Po pierwsze, zużyłam, a więc spełnił moje wymagania. Po drugie, dobrze zainwestowałam. Po trzecie, mogę kupić coś nowego! Niestety, nie zawsze jest tak dobrze. Zbyt często punkt pierwszy i drugi nie są spełnione. Wyleczyłam się już z trzymania w szafce kosmetyków, które nie spełniają swojego zadania. Wyrzucam zwykle takie produkty na bieżąco, ale jakiś czas temu postanowiłam… Czytaj dalej

Regeneracja włosów przesuszonych i sposoby na inne kłopoty z włosami

Włosy każdej z nas przysparzają innych kłopotów w pielęgnacji, bo mają różną budowę (skręt, porowatość) oraz kondycję. Pielęgnacja włosów kręconych lub prostych, cienkich czy grubych musi się od siebie różnić. Stosowanie tego, co pomogło przyjaciółce, może zupełnie nie zdać egzaminu u mnie. Każda z nas ma w tym temacie swoją lekcję do odrobienia, ale można trochę ściągać, a ten wpis Ci w tym pomoże. Jak… Czytaj dalej

Olej kokosowy nie jest dla każdego

Od kilku lat olej kokosowy jest uznawany za naturalne i łatwo dostępne remedium na wiele problemów ze skórą czy włosami. To prawda, ale nie cała. Olej kokosowy ma też ciemną stronę. Chociaż olej kokosowy ma wiele zastosowań, ja wykorzystuję go do zaledwie dwóch celów. W kuchni sprawdza się przy smażeniu naleśników, a w pielęgnacji ciała używam go do wyrobu domowych peelingów cukrowych do ciała. I… Czytaj dalej

Jajeczko EOS, czyli balsam do ust z granatem i maliną

Taką mam naturę, że podchodzę jak pies do jeża do odkrywania koła na nowo. Nie inaczej było z EOS-ami. Jajowate balsamy do ust zamiast sprawdzonego sztyftu? Pff. Pierwsze spotkanie z EOS-ami, to były śmierdzące i rozciapane testery w Douglasie. Odpuściłam. Niedawno wpadłam w Rossmannie na ścianę balsamów do ust, a że moje dzieci namiętnie korzystają ze szminki ochronnej w ramach naśladowania mamy, pomyślałam, że pora… Czytaj dalej