Spóźniona okrutnie, ale pędzę donieść, co w tym roku otrzymało nagrodę miesięcznika „Twój Styl”.
Nie zaskoczył ekskluzywny zapach roku – Coco Noir Chanel. W momencie premiery wiadomo było, że te perfumy wygrają w cuglach wszelkie rankingi, bo to jest właśnie siła sławy Chanel. Z wielką chęcią chciałabym się „spotkać” z perfumami Toma Forda o nazwie Santa Blush. Oudowa podstawa, cynamon, curry i kumin oraz róża brzmią intrygująco. Jurorki przyznały tym perfumom nagrodę w klasie kosmetyki niszowe. Spośród ogromu perfum popularnych, który zalewa drogerie, jury wyróżniło zapach wylansowany przez Lady Gagę. Jestem do niego uprzedzona, nie wąchałam, nie nosiłam; mam po prostu przeczucie, że nie polubilibyśmy się.
W kategorii Pielęgnacja dłoni i stóp nagrodzone zostały lakiery Essie, które zbierają peany wśród redaktorek urodowych i blogerek – ja nie spotkałam żadnej negatywnej opinii. W tej samej kategorii ale w klasie kosmetyki polskie wyróżnione zostały lakiery Celia Woman z utwardzaczem. Markę Celia omijam szerokim łukiem, bo mam jak najgorsze skojarzenia ze źle umalowanymi starszymi paniami, które Celię uważają za szczyt luksusu, bo używały tej jedynej dostępnej marki, gdy były młode i stąd chyba ten sentyment. No, ale spróbuję. Nagrodę w klasie kosmetyki apteczne zgarnęło Regenerum, o którym pisałam tutaj.
W kategorii Pielęgnacja ciała wyróżnione zostały: olejek ujędrniający Nivea Q10 Plus, linia intensywnie regenerująca Lirene,antycellulitowy preparat Elancyl oraz seria spa bio Tołpy. Zamierzam spróbować wszyskiego, bo walka o gładką i nawilżoną skórę toczy się u mnie ze zmiennym sczęściem.
Wśród kosmetyków do włosów wspomnę jedynie o linii Mythic Oil L’Oreal Professionnel. Zamierzam wytestować.
Pełną listę nagrodzonych produktów znajdziecie w miesięczniku „Twój Styl” (niestety na stronie magazyny wciąż brak newsa na ten temat).
Jeśli chcesz wiedzieć, co w trawie piszczy, przeczytaj także wpis o nagrodzie „Złoty Nos” miesięcznika „Pani”.
Hm, nie polecasz? Używasz może innego olejku do włosów?
mythic oil? szału nie ma, już lepiej trzymać się tych produktów artego. W pierwszym tygodniu używania rzeczywiście same ochy i achy, ale na dłuższą metę strasznie wysusza robiąc z włosów siano. Nie polecam!