Mydło w kostce do twarzy? Przecież skóra się przesuszy! A, nie! Olivia Plum ma takie mydła do twarzy, że skóra się nie napina i nie wysusza.
Czytaj dalej
Taką mam naturę, że podchodzę jak pies do jeża do odkrywania koła na nowo. Nie inaczej było z EOS-ami. Jajowate balsamy do ust zamiast sprawdzonego sztyftu? Pff. Pierwsze spotkanie z EOS-ami, to były śmierdzące i rozciapane testery w Douglasie. Odpuściłam. Niedawno wpadłam w Rossmannie na ścianę balsamów do ust, a że moje dzieci namiętnie korzystają ze szminki ochronnej w ramach naśladowania mamy, pomyślałam, że pora…
Czytaj dalej
Zima to najlepszy test dla wszelkich kosmetyków pielęgnacyjnych do ust. Koreański makaronik, będący ananasowym balsamem do ust, jest równie piękny, co przeciętny. Macaron Lip Balm marki It’s Skin mam w wersji anansowej (są jeszcze jabłkowa, truskawkowa i winogronowa). Po 2 tygodniach używania nie pachnie nawet syntetycznym ananasem – i to jest moje największe rozczarowanie. Ale opakowanie – żółciutki makaronik, czyli takie francuskie ciasteczko – jest…
Czytaj dalej
Kupiłam córce balsam do ust. Dziecko ma tylko 4 latka, ale garnie się do moich szminek. Bywa, że ma spierzchnięte usteczka, więc dostała swoją pierwszą szminkę – Maybelline Baby Lips Dr. Rescue. Niech Was nie zmyli nazwa – to nie jest produkt dla dzieci. Pomadkę można porównać do Carmexu z tą różnicą, że Maybelline zawiera mniej mentolu, ale efekty są podobne. Pomadka gładko się nakłada, natychmiast nawilża…
Czytaj dalej
W moim pierwszym Glossyboxie znalazłam m.in. balsam do ust, twarzy i ciała w małym metalowym vintage opakowaniu. Pierwsze spotkanie nam się nie udało: mazidło miało dla mnie konsystencję wazeliny i zapach ropy naftowej. Po jakimś czasie dałam mu drugą szansę. I kolejną, i kolejną. I tak się już do siebie przyzwyczailiśmy. Zapach przestał być dla mnie przykry, a konsystencja okazała się w porządku.
Czytaj dalej