Olivia Plum: naturalne mydła do twarzy z glinkami

Mydło w kostce do twarzy? Przecież skóra się przesuszy! A, nie! Olivia Plum ma takie mydła do twarzy, że skóra się nie napina i nie wysusza.

Uwielbiam mydła w kostce. Moja rodzina już nie całkiem. Oni wolą wygodne żele pod prysznic. Ale ja jestem wierna mydłom w kostkach. Te perfumowane upycham w szufladzie szafy – dla zapachu. Do użytku na skórę wykorzystuję te naturalne. Właśnie odkrywam nową markę Olivia Plum. To ręcznie robione, naturalne mydła i w dodatku przeznaczone do twarzy. Sprawdzam!

Olivia Plum – co to za kosmetyki?

Marka ma polskie korzenie. W ofercie znajdziemy mydła na bazie oliwy z oliwek, olejki do twarzy i ciała oraz balsam z woskiem pszczelim. Olivia Plum ma także kosmetyki dla mężczyzn – balsam oraz olejek do brody Frankie.

Mydła są ręcznie robione, w małych partiach. Do ich wyrobu stosuje się metodę na zimno, czyli nie podgrzewa się zmieszanych składników. Nie zawierają parabenów czy SLS. Kostki są w 99,5% produktami naturalnymi.

Mydła do twarzy są wzbogacone aminokwasami jedwabiu. W ofercie znajdziemy zarówno mydło z olejkiem arganowym do cery suchej, jak i mydło z aktywnym węglem do cery mieszanej i tłustej. Są także kosteczki z glinkami: białą i różową.

Wszystkie kosmetyki mają estetyczne opakowania, które bardzo przypadły mi do gustu.

Mydło do twarzy z glinką i jedwabiem

Na zmianę używam dwóch produktów: mydła z białą glinką i jedwabiem dla każdego rodzaju skóry oraz mydła z różową glinką i jedwabiem do cery suchej i delikatnej. Oba bardzo lubię, ale zmuszona wskazać faworyta, wybieram mydło z różową glinką. Moja buzia po umyciu nie jest napięta, ale dokładnie oczyszczona i przyjemnie odświeżona.

Mydła sprawdzają się świetnie przy olejowej metodzie demakijażu. Bardzo dokładnie usuwają pozostałości olejku. Moja cera bywa reaktywna, więc oczyszczam skórę kosmetykami delikatnymi. Szczerze mówiąc, nie sądziłam, że na tej liście znajdzie się mydło w kostce. A jednak!

Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, aby mydłami umyć nie tylko twarz, ale i całe ciało.

Mydła mają bardzo dobre składy. Przykładowo, w składzie mydła z różową glinką i jedwabiem znajdują się kolejno: oliwa z oliwek, olej kokosowy, woda, olej palmowy, masło shea, masło kakaowe, olej rycynowy, awokado, jojoba, ze słodkich migdałów, różowa glinka, proteiny jedwabiu oraz substancje zapachowe.

Jak każde mydło, te produkty wymagają szczególnej troski przy przechowywaniu. Należy im pozwolić przeschnąć między kolejnymi użyciami. Najlepiej sprawdza się do tego płaska mydelniczka z otworkami odprowadzającymi wodę i umożliwiającymi cyrkulację powietrza. Jeśli zostawimy mydło w kąpieli wodnej, na pewno rozmięknie.

Cena: 25 zł za 100 g

Pobudzający olejek do ciała z wanilią, jaśminem i ylang-ylang

Kocham olejki do ciała. Uwielbiam sprężystość oraz blask, jaki nadają skórze. Jestem zwolenniczką mieszanek olejków, aniżeli produktów jednoskładnikowych.

Mam olejek Cheer up z wanilią, jaśminem i ylang-ylang. To mieszanka oleju z nasion słonecznika, słodkich migdałów, sezamowego, rycynowego, witaminy E, olejku z kwiatów ylang-ylang i innych. Ma przyjemny, odświeżający zapach, który długo trwa na skórze, ale nie naprzykrza się swoją obecnością.

Olejek przyjemnie się rozprowadza. Wchłania się umiarkowanie szybko. To nie jest tzw. suchy olejek, po którym można się ubrać od razu. Temu kosmetykowi musimy dać czas. Ja lubię go stosować po kąpieli na mokre ciało, a także do masażu, zwłaszcza barków i karku oraz stóp.

Olejek ma opakowanie z pompką – wygodne w użyciu.

Cena: 69 zł za 100 ml z pompką

Balsam z wosku pszczelego

Uniwersalny kosmetyk do stosowania na usta, ale także na przesuszoną skórę, np. wokół nosa, skórki wokół paznokci. Nada się także na łokcie i kolana, jeśli masz tendencję do wysuszania skóry w tych miejscach. Choć do takiego użytku lepiej zaopatrzyć się w balsam w dużym opakowaniu.

Fenomenalnie wprost sprawdza się przy leczeniu bolesnych zajadów.

W składzie znajdziemy wosk pszczeli, olejki z nasion słonecznika, słodkich migdałów, oliwę z oliwek oraz olejek lawendowy. Mamy tu także żywicę masticha z greckiej wyspy Chios. Działa antygrzybicznie i bakteriobójczo, przyspiesza gojenie się ran.

Cena: 17 zł za 10 g

Komentarzy: 2

  1. Babetka
    13 września 2018 / 17:38

    Myłam buzię mydłem jeszcze kilka lat temu i to było przyjemne uczucie, ale potem pojawiły się wygodne żele. Teraz mydło na mydelniczce jest niemal vintage.

    • Zalotka.pl
      Autor
      27 września 2018 / 13:08

      Mydło jest chyba naprawdę vintage, ale wraca do łask. Zawsze też cieszy dzieci dużo bardziej niż mydła w płynie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.