Wieczorna pielęgnacja, czyli mój rytuał

Ten rok jest dla mnie momentem, gdy baczniej przyglądam się swojej skórze. Drugie dziecko wprowadziło w nasze życie mnóstwo uśmiechu, ale zabrało nam resztki snu wykraczające poza minimum niezbędne do egzystencji. To musiało się odbić na mojej cerze – opuchnięte oczy, poranne poduszeczki pod oczami, problemy z cerą. Oczywiście, to nie wina dziecka, że jem nieregularnie i lubię drugą lampkę wina na wieczór, ale na… Czytaj dalej