„Blondynki mają się gorzej!” „A ja jestem brunetką i tu jest dopiero problem! Pod tym względem blondynki mają się naprawdę super” – to dwa z brzegu komentarze z Zalotki.
Dziewczyny! Jesteście śliczne! Spójrzcie na siebie! Na pewno coś odkryjecie. Mam najdłuższe rzęsy, jakie widziałam. Moje kolana są idealne – ani kanciaste, ani pulchne. Mam cudowną cerę. Na co mi róż – żadna nie ma takich naturalnie zaróżowionych policzków. Moje włosy są miękkie i mają naturalne fale. Widział ktoś takie proporcjonalne ciało?
Każda jest inna. Każda piękna. Stop narzekaniu. Nie ma tolerancji dla nielubienia siebie. Nie ma tolerancji dla mówienia: ona ma to i to lepsze niż ja. Przecież gdyby wszyscy mieli wyglądać podobnie, bo to im pasuje, to cała ta moda, byłaby na nic. Czy glany, dredy, papuzie cienie do powiek, niebieskie lakiery do paznokci, leginsy albo pajacykowate (od pajacyka, takiego ćwiczenia z wuefu z podstawówki; ja tu nikogo nie obrażam) śpiochy są tylko dla blondynek albo tylko dla brunetek? Żyjemy w czasach, gdy indywidualizm jest w cenie. Warto z tego nie narzucania wzorców zrobić użytek i znaleźć własny styl, który odpowiada nam i tylko nam. Gusta są różne – nie ma jednego kanonu, do którego muszą dążyć i brunetki, i blondynki, i chudzi, i pulchni, kratkowani i w pepitkę. Szukajcie inspiracji, nie kopiujcie. Zachowajcie przy tym otwartość na innych chociaż na tym małym forum, jakim jest Zalotka, żeby takie „aniemówiły” nie miały okazji do wpisów :-P
Dyskusja w komentarzach wskazana! Można się nie zgadzać, można się zgadzać, można być za a nawet przeciw. Nie można tylko nawzajem się obrażać :-)
czy ta „aniemowila” to ja??:)taki zaszczyt mnie spotkal!
a swoja droga-wszystko to prawda, ale jak ze wszystkim, latwo powiedziec trudno zrobic….na ten przyklad moje dwie najlepsze przyjaciolki sa wyzsze ode mnie i zazdroszcze im dlugich nog….do czasu, az jedna z nich powiedziala:”ja to zawsze podziwialam twoje brwi.Chce miec brwi jak Owca!”
i prosze, tak mnie tym zaskoczyla, ze zwrocila uwage na moj atut, ktorego ja sama nie dostrzegam, ze mi paszcza opadla:)
W zmianie swojej samooceny zawsze przydadza sie zyczliwi ludzie…a najwazniejsze, byc zyczliwa dla samej siebie!!!
to sie rozpisalam:)
pozdrawiam
Taaaa, jasne… Jestem brzydka i nic się już nie da zmienić, chyba że uzbieram te 20 tys na chirurga bo ciuchy i kosmetyki nic nie dały. W takim razie, proszę, nie pierdolcie że wystarczy metamorfoza.
uwazam temat za absolutnie najwazniejszy jesli chodzi o kobiety. kazda z nas (byle zadbana, nawet nie chodzi o makijaz ale o higiene) jest wyjatkowa. pomyslcie sobie: na swiecie jestem jedna jedyna niepowtarzalna. ci ktorzy mnie znaja, maja prawdziwe szczescie xd
Ogólnie to popieram :P Ale nie będzie mi łatwo tak od razu zmienić nastawienia do swojej osoby ; ) Kurczę, ta strona chyba na mnie dobrze działa : p
popieram :)