Maseczki zwykle używam na wieczór. Te kosmetyki bywają lepkie, a na pewno nie wchłaniają się zupełnie i trzeba usunąć ich nadmiar, aby w komforcie położyć się spać. Rozwiązaniem wieczornej pielęgnacji są maseczki tzw. overnight, czyli takie, w których można spać, bo wchłaniają się szybko i nie zostawiają śladów na poduszce.
W moim świątecznym zestawie Clinique znalazła się maseczka Moisture Surge Overnight Mask. Maseczka nie wymaga spłukiwania, ani usuwania pozostałości. Niemal natychmiast po nałożeniu wchłania się, a skóra twarzy jest sucha i nie świeci się.
Maseczka ma lekką kremową konsystencję i właściwie łatwo ją pomylić z bogatszym kremem na noc. Nie jest jednak ciężka. Przy pierwszym zetknięciu miałam obiekcje i nie dawałam jej szans na nawilżenie mojej skóry przy tak lekkiej formule. Myślę, że tę lekkość zawdzięcza temu, że jest beztłuszczowa.
Używam jej na noc, na oczyszczoną twarz. Zwykle nie dokładam już niczego więcej poza kremem pod oczy, ale czasem zdarza mi się wspomóc maseczkę serum nawilżającym. Nie zauważyłam, aby maseczka powodowała wypryski bądź inne objawy zapychania porów.
Rano skóra jest miękka, nie widać na niej siateczki drobnych linii, które świadczą o suchości. Nie czuję także ani ściągnięcia skóry, ani takiego przyduszenia zbyt ciężkim produktem.
Maseczka jest wydajna, ma wygodne opakowanie w formie tuby, dzięki czemu można ją zużyć do końca. Jak wszystkie kosmetyki Clinique, także i maseczka Moisture Surge jest bezzapachowa i to także jest kojące, tym razem na zmysły.
Podsumowując, maseczka ma lekką konsystencję, bogaty skład, dobrze nawilża, nadaje się dla każdego typu cery, jest bezzapachowa. Produkt do codziennej pielęgnacji.
Cena: 129 zł za 100 ml.
Zastanawiałam się nad nią, bo skończył mi się balsam dramaticallydifferent moisturaizing lotion. Czy ta maseczka może być zamiast balsamu jako ostatni krok oczyszczania Clinique?
Myślę, że tak. Ja dokładnie tak ją stosuję – jako ostatni krok w 3-stopniowym oczyszczaniu Clinique.
Tej maseczki używam codziennie i traktują ją jak krem na noc. Też mi nic po niej nie wychodzi na twarzy, pory się nie zatykają. Jest świetna. Ty na zdjęciu masz jakąś mini wersję?
Tak. Moja maseczka pochodzi z zestawu, który kupiłam przed świętami. Było w niej wiele produktów – wszystkie poza kremem do twarzy – były w wersji mini.