W pielęgnacji twarzy mam dwóch liderów: Hydra-Chrono+ Lierac oraz Multi Active Jour Clarins. Polski krem VitaCeric marki Dr Irena Eris depcze im po piętach.
W serii Vitaceric są dwa kremy odpowiednio do cery mieszanej i tłustej oraz do normalnej i suchej, dwa rodzaje serum, krem na noc oraz krem pod oczy. Produkty są przeznaczone dla skór młodych, nieproblematycznych i mają za zadanie przeciwdziałać pierwszym oznakom starzenia dodając cerze blasku i energii.
Używam witalizującego kremu na dzień, który jest przeznaczony do cery normalnej i suchej. Krem dobrze nawilża, a pod tym względem moja skóra jest bardzo wymagająca. Nie podrażania, od razu się wchłania, stanowi dobrą bazę pod makijaż, bo nie pozostawia żadnej wyczuwalnej warstwy na skórze. Przyjemność ze stosowania zapewnia elegancki słoiczek oraz kolor i zapach kremu – lekko pomarańczowa emulsja o miłej woni.
Czymże dzisiaj byłby krem bez kosmicznych technologii? Oczywiście i te produkty zawierają cudotwórcze składniki, np. antyoksydanty: sylimaryny i tioproliny oraz kompleks witaminowy pod nazwą Multi.Vit Energy. Efektem jest promienna, wypoczęta cera, więc składniki spełniają swoje powinności.
Krem Vitaceric depcze po piętach moim ulubieńcom, o których pisałam na początku, tak pod względem jakości produktu, jak i opakowania.
Cena: 85 zł za 50 ml