Od kilku lat jestem zwolenniczką podsumowań roku i postanowień noworocznych (tutaj znajdziecie moje podsumowania i postanowienia na 2016 rok). Ale nie zawsze tak było. Wiem, jak trudno zacząć, więc spieszę z pomocą. Niezależnie od tego, czy chcecie zbyć ciocię przy wigilijnym stole czy rzeczywiście myślicie o zmianach w nadchodzącym nowym roku, polecam Wam lekturę tego wpisu. Oto 20 podpowiedzi na postanowienia noworoczne.
- Codziennie rano uśmiechnę się do siebie w lustrze.
- Raz w tygodniu spiszę w kalendarzu miłe rzeczy, które mi się przydarzyły.
- Wydrukuję zdjęcia z wakacji i wkleję je do albumu.
- Będę nadal mówić „dzień dobry” sąsiadowi, który nigdy nie odpowiada.
- Będę trzymać telefon w nocy poza sypialnią.
- Ustawię opłaty za mieszkanie na cały rok.
- Zrobię badania profilaktyczne w miesiącu moich urodzin.
- Zaplanuję wakacje.
- Odsunę się od toksycznych znajomych.
- Raz w tygodniu ugotuję nowe danie.
- Wydam przyjęcie dla przyjaciół.
- Pójdę na bal przebierańców.
- Spróbuję medytacji.
- Posprzątam w szafie i rozważę minimalizm.
- Spróbuję nowej dyscypliny sportowej.
- Poświęcę jeden dzień w miesiącu na moją pasję.
- Skończę remont.
- Zacznę remont.
- Będę pracować mądrzej i wydajniej, ale nie dłużej.
- Zostanę wegetarianką przez tydzień na próbę.
A jakie są Wasze postanowienia? Robicie je w ogóle?
Zdjęcie: Berries.com via Foter.com / CC BY
Skończę remont i zacznę remont to jest nieustająca treść moich ostatnich 7 lat. Cały czas coś zmieniamy, rozbudowujemy, dobudowujemy. Ja sobie na 2017 postanowię: żadnych remontów, dobra dziewczyny?
Spróbuję medytacji. Brzmi dobrze!
Mnie się nigdy nie udaje dotrzymać tych postanowień. Ogólnie czuję, że jets to rodzaj presji, jak obowiązkowa zabawa w Sylwestra. Jeśli będę chciała coś zmienić w swoim życiu, to mogę sobie to postanowić w dowolnym momencie, a nie wtedy, kiedy wszyscy. :-))))
Haha, rozbawiłaś mnie tymi postanowieniami i tym, że nie ma w nich SCHUDNĘ. Biorę od Ciebie postanowienie nr 10. Pozdrowienia!