Dbam o siebie, ale skóra nie odpłaca mi się tak, jakbym tego oczekiwała. Szukam więc nowych kosmetyków, ale to tylko pogarsza sprawę. Jak przerwać ten przeklęty krąg i ponownie dogadać się ze swoją skórą? Może zacznijmy od tego, czy nie jestem winna ja. Oto 5 grzechów przeciwko mojej skórze, których sama się dopuściłam w ostatnich latach. Może i Ty znajdziesz tu swoją winę?
#1 Zbyt czysta
Żele do oczyszczania twarzy, zwłaszcza te przeznaczone do buzi z trądzikiem lub cery tłustej mogą być zbyt agresywne. Wciąż sporo na naszych półkach kosmetyków z detergentami SLS w składzie. Agresywne oczyszczanie zaburza barierę hydro-lipidową skóry. To może prowadzić do gwałtownej reakcji obronnej i zwiększonej produkcji sebum. Chcąc więc skórę umyć zbyt dokładnie, możemy jej zaszkodzić. Zrobiłam ten błąd, ponieważ korzystałam z mężowego żelu do mycia twarzy. Szybko odkryłam, że jest to raczej zdzierak do brudu z garów.
Ten błąd w pielęgnacji popełniamy najczęściej, gdy na buzi pojawiają się wypryski lub trądzik. Ja jestem zdania, że taką cerę należy przede wszystkim uznać za wrażliwą. I dobierać do niej delikatne ale skuteczne oczyszczanie.
#2 Zbyt zdarta
Peeling raz w tygodniu dla niektórych nic nie da, dla innych może i to być za często. Oczyszczanie twarzy powinno być dobrane do jej potrzeb. Można spotkać zalecenia, że peeling powinno się robić raz w tygodniu. Gdzie indziej ktoś będzie zachwalać codzienne złuszczanie. Myślę, że przede wszystkim trzeba obserwować skórę i zacząć powoli. Jednak nawet w przypadku cery wrażliwej, nie warto zupełnie rezygnować z peelingu. Spotkałam się jednak z zaleceniem, aby skóry trądzikowej nie peelingować, gdyż w ten sposób roznosimy jedynie bakterie. Taką cerę warto myć ściereczką, którą codziennie zmienia się na nową.
Staram się wykonywać peeling mniej więcej raz w tygodniu – moja skóra łatwo się czerwieni przez kilka godzin po takim zabiegu, więc robię go wieczorem. Robiłam peeling częściej i skończyło się ciągłym zaczerwienieniem, swędzeniem i odwodnieniem skóry.
#3 Zły tonik
Alkohol jest tu głównym winowajcą. Tonik ma za zadanie przywrócić równowagę skórze naruszonej nieco oczyszczaniem. Jeśli po toniku cera jest ściągnięta, szczypie lub się czerwienie, pora zmienić tonik.
#4 Nawilżasz?
Jeśli oczyszczanie to pierwszy krok, drugi to tonizowanie, a więc nawilżanie jest trzecim, ostatnim filarem dobrej pielęgnacji. Każda cera potrzebuje nawilżenia. Każda. Z kremem do twarzy może być jak z miłością na całe życie. Warto trzymać się sprawdzonego i nie eksperymentować. Są osoby, które muszą uważać np. na parafinę lub glicerynę. Inni nie zauważają złego wpływu takich kosmetyków na swoją cerę. Warto pamiętać, że komedogenność, czyli zdolność niektórych składników do zapychania porów jest kwestią indywidualną.
#5 Płodozmian
Coś, co działało, może przestać się sprawdzać. Pory roku mają duży wpływ na naszą cerę. Latem pocę się dużo więcej niż w pozostałe dni roku. Moja cera jest wystawiona na słońce i słoną wodę. Kiedy indziej na chlorowaną. Potrzeby skóry się zmieniają i warto pamiętać o rotacji kosmetyków.
Druga warta uwagi rzecz to poranne i wieczorne rytuały. Oczyszczanie wieczorne jest głębsze – trzeba zmyć makijaż i brud z całego dnia. Oczyszczanie poranne jest dużo delikatniejsze. Są osoby, które w ogóle nie myją rano buzi wodą ani żadnym kosmetykiem w myśl zasady, aby zbyt często nie naruszać jej równowagi. Ja uważam, że rano należy usunąć pozostałości nocnych kosmetyków i nadmiar sebum.
Zdecydowanie błąd nr 1. szkodził mi najbardziej. Teraz staram się używać jak najmniej kosmetyków i tylko delikatnie działających. Makijaż zmywam olejem kokosowym (polecam!) a twarz myję wodą albo płynem do higieny intymnej z kwasem hialuronowym. O dziwo, sprawdza się, a ja mam mniej opakowań na półce = mniejszy bałagan. Po każdym myciu nakładam balsam Cetapil. Chciałabym myć twarz tylko raz dziennie (zwykle się nie maluję i nie muszę agresywnie zmywać), ale źle się z tym czuję.
btw Mój wujek choruje na trądzik różowaty i lekarz powiedział mu, żeby mył twarz tylko raz dziennie.
Jeszcze z pielęgnacją twarzy rano nie jest tak źle, ale przed pójściem spać już nie mam ochoty na używanie kilku kosmetyków i tylko twarz myję, a tonik i krem czeka do rana…
Autor
Ja bez kremu bym nie zasnęła :-) Skóra się domaga, bo inaczej się napina i jest nieprzyjemnie ściągnięta.
Ja cięgle mam problem ze skórą, zwłaszcza jesienią i latem. Choć wymienionych przez ciebie błędów nie popełniam, to jednak ciągle coś jest nie tak.
Autor
Może dieta? Może hormony i tarczyca? Zwykle diagnostyka jest podobna – badania hormonów oraz dieta eliminacyjna, czyli bez nabiału, bez glutenu. Zwykle coś pomaga.
Przyznam szczerze, że nagminnie popełniam ten błąd pielęgnacyjny, że używam tylko toniku, a specyfików do oczyszczania skóry zamiennie.
Myślę, że stosuję się do zasad o których piszesz, ale nadal coś jest nie tak :(
Autor
A co dokładnie? Z jakim problemem się borykasz?
Ja mam kłopot z oczyszczaniem. Wieczorem jestem tak zmęczona, że chcę mieć to szybko za sobą i stosuję chyba za mocne mydło bo mam wypryski i suchą skórę na nosie.
ja kiedyś nie potrafiłam dobrać kosmetyków do swojej cery, uparcie brałam drogeryjny krem z parafiną i jak zwykle kończyło się zapchaniem cery :( odkąd zwracam uwagę na składy moja cera ma się znacznie lepiej :)