Krem z Lidla – hit czy bubel?

Krem z Lidla pokonał w testach konsumenckich inne, droższe produkty. Tylko teraz, o który krem chodzi? 

Są dwa kremy Cien – czyli marki dostępnej w Lidlu – które mogą poszczycić się takim wyróżnieniem. W 2014 roku zwycięzcą testów konsumenckich hiszpańskiej organizacji OCU został krem przeciwzmarszczkowy na dzień Q10. W tym roku laur tej samej organizacji ale w kategorii kremów nawilżających zdobył Aqua Moisturising Cream 24h Protection. To spowodowało niejakie zamieszanie. Media pisały, ale nie o tym kremie, co trzeba, na zdjęciach pojawiał się inny krem niż opisany – słowem: galimatias. Teraz już wiesz, że były dwa badania, które odbyły się w różnym czasie, że przeprowadziła je jedna organizacja konsumencka, że testujące kobiety nie wiedzą, jakiej marki krem oceniają i że wygrały dwa różne kremy z Lidla.

Postanowiłam sprawdzić krem z serii Q10. W Lidlu była promocja – krem był po niecałe 5 zł. Skorzystałam i kupiłam także krem na noc i krem pod oczy. Na bardzo tanie kosmetyki reaguję w dwojaki sposób: albo omijam je zupełnie, albo cieszę się, jak dziecko, że udało mi się wyhaczyć okazję. Kremy Cien zdecydowanie należały do pierwszej kategorii. Impulsem do sięgnięcia po nie i włożenia do koszyka były właśnie wspomniane doniesienia o zwycięstwie w testach konsumenckich.

Kremy testowałam przez 3 tygodnie (nie wszystkie – szczegóły poniżej). Oto, co mogę o nich powiedzieć.

Krem przeciwzmarszczkowy na dzień Q10, Cien

To ten krem wygrał test OCU trzy lata temu. Szczerze zastanawiam się, jak to możliwe. Krem jest treściwy. Jestem pewna, że kobieta z cerą młodą, tłustą lub problematyczną na pewno nie wskazałaby go jako najlepszego. W teście brano jednak pod uwagę także ilość składników czynnych – wyszło, że ten ma ich więcej niż inne produkty.

Krem zawiera koenzym Q10, kwas hialuronowy, witaminę E oraz teoretycznie filtr SPF – ale nigdzie nie napisano jaki! Nie ma olejów mineralnych! To wielki plus oczywiście. Ma kompleks Liftan, który jest opatentowanym składnikiem mającym „za zadanie ograniczyć zmarszczki głębokie”. Pojawianie się zmarszczek to naturalny proces. Nie można go zatrzymać, można go opóźnić. Nawilżanie jest na pewno najlepszą taktyką. I myślę, że krem Cien ma potencjał w tym temacie.

Jaki daje efekt? Dobrze nawilża, ale potrzebuje krótkiej chwili, aby się wchłonąć. Pozostawia delikatną świetlistą warstwę. Skóra jest napięta, odżywiona. Jak już się usadowi na buzi, to można na niego nakładać podkład – nie ma negatywnego wpływu na wygląd makijażu. Krem na lekko cytrusowy, delikatny i nietrwały zapach.

Używałam go przez 3 tygodnie i nie spowodował powstania zaskórników, ani zaczerwienienia. Mam go już jednak serdecznie dość, bo moja cera jest nawilżona jedynie z wierzchu. Chętnie wrócę do czegoś z mniejszą ilością gliceryny i alkoholem tak wysoko w składzie. Poza tym w jego składzie znajdziemy kilka substancji niepożądanych. Według Cosmetic Scan produkt zawiera aż 8 potencjalnych alergenów i 1 substancję potencjalnie szkodliwą. Pamiętać jednak należy, że to krem za 10 zł. I ma szklany słoik. Tylko wieczko jest plastikowe.

Cena: ok. 10 zł, w promocji ok. 5 zł za 50 ml w słoiczku

Krem przeciwzmarszczkowy na noc Q10, Cien

Wielki zapychacz – tak go mogę opisać. Krem ma ciężką, tłustą i gęstą konsystencję. Siedzi na skórze odczuwalnie, choć pod palcami nic się nie lepi – wyczuwalny jest gładki welon. O poranku miałam wrażenie, że moja skóra ugina się pod ciężarem tego kremu. Owszem, była odżywiona i zauważalnie jędrna, ale już 3. dnia pojawiły się pierwsze zapchane pory. Odstawiłam go więc i nie brał więcej udziału w moim trzytygodniowym teście. Zużyję go do rąk, bo ładnie odżywia skórę.

Krem może być świetnym ratunkiem dla cer odwodnionych. Może się sprawdzić jako kilkudniowa kuracja dla podratowania cery. Podejrzewam, że cera 70+, a więc bardzo sucha, mogłaby czerpać korzyści z tego kremu. Jednak dla cery 30-letniej jest za ciężki i niebezpiecznie „pryszczogenny”.

Cena: ok. 10 zł, w promocji ok. 5 zł za 50 ml w słoiczku

Krem przeciwzmarszczkowy pod oczy Q10, Cien

Pominęłabym go zupełnie, gdyby nie Iza z Livinglife, która powiedziała, że jest wart uwagi. Przy okazji, pamiętasz, że mamy z Izą kanał na YouTube o dzieciach? To świetnie :-)

Krem pod oczy to jest dla mnie sprawa kontrowersyjna. Jestem zdania, że nie jest to kosmetyk niezbędny. Owszem, może się przydać, ale w konkretnych przypadkach. To nie jest jak z pastą do zębów, że z marszu wszyscy powinni jej używać. Napisałam o tym osobne notki: Zmarszczki, cienie, poduszeczki – cała prawda o kremach pod oczy oraz poradnik Jak używać kremu pod oczy.

Krem Cien pod oczy to lekki kosmetyk o dobrym, ale nie wybitnym działaniu nawilżającym. Jego zaletą jest to, że jest wydajny, dobrze się wchłania i nie roluje się pod makijażem. Minusem dla mnie jest konsystencja – jest tak rozciągliwa, że nawet gdy nałożę kilka kropek dotykając aplikatorem skóry, kremu jest tak dużo do wklepywania, że pół policzka też się załapie. Zdecydowanie wolę bardziej wodniste konsystencje. Krem jest testowany okulistyczne i potwierdzam, że nie szczypie w oczy.

Czy polecam? I tak, i nie. Krzywdy nie robi, ale cudów też nie, więc po co w ogóle zawracać sobie głowę kremem pod oczy?

Cena: ok. 10 zł za 15 ml w tubie

Komentarzy: 17

  1. Anonim
    14 kwietnia 2021 / 22:27

    Zakupiłam krem przeciwzmarszczkowy nawilżający Q10 z Lidla tak naprawdę do jakiej czerwonych przeznaczony W jakim wieku 35 czy powyżej

  2. Dorota
    29 listopada 2020 / 22:31

    Używam wyrywkowo ( nie często mam okazję być w tym sklepie) kremów z Lidla, dla mnie się sprawdzają. Ja mogę polecić kazdy,

  3. Ewa
    2 marca 2020 / 21:04

    Krem Q10 na noc jest dobrym kremem,może nie wybitnie,ale porównywalne z kremami za 50-60zł (dermica,youskin).Używam go już dłuższy czas i jestem zadowolona.

    • Elka
      14 listopada 2021 / 18:21

      Ja też

  4. Aga
    21 czerwca 2019 / 16:56

    Jak widać każda skóra jest inna :) Ja uwielbiam krem Q10 na noc, chociaż używam go również nadzień, bo inaczej skóra mi przesycha. Z dziesiątków różnych wypróbowanych kosmetyków tylko na ten reaguję dobrze. Używam go non-stop od kilku lat i jest dla mnie prawdziwym problemem, kiedy mi się skończy i nie mogę uzupełnić zapasu.

    Zabawny jest ten świat, ciekawe to, jak ludzie mają różne zrozumienie i wartościowanie rzeczywistości. Moje zarobki od dłuższego czasu plasują się w górnych kilku procentach dochodów w Polsce. Mimo to byłoby dla mnie czymś dziwnym kupowanie sobie drogich kosmetyków albo markowych ubrań, kojarzonych z zamożnością. Chodzę po kilka lat w tym samym, używam najtańszego kremu, bo się świetnie sprawdza. Co więcej, byłabym zażenowana, gdyby ktoś patrząc na mnie myślał o tym, na co mnie stać.

    • Anonim
      8 lipca 2019 / 12:46

      Chciałam jedynie powiedzieć, że bardzo Panią szanuję jako człowieka za takie rozsądne podejście do życia.

      Pozdrawiam

  5. Magda
    20 marca 2019 / 17:44

    Ostatnio zakupilam krem na noc skuszona niska cena. Rano doznalam szoku!! Cala twarz w czerwonych plamach, piecze strasznie. Czuje dyskomfort mimo iz minely 3 dni od uzycia. Nie wiem jak inne kremy z tej serii ale chyba nie bede probowac. Nie mam cery wrazliwej czy problematycznej. Jakis skladnik z tego kremu jest naprawde niefajny

  6. Fretka
    2 lutego 2019 / 09:54

    Ja uzywam kremu z lidla na twarz na dzien tego z zoltym wieczkiem i bylam bardzo zadowolona. A ze za tani? Jak ktos ma ochote wydawac 300 zl na krem to niech wydaje, ale ja nie zamierzam tego robic, skoro produkt za 10 zl spelnia moje oczekiwania.

    • Zalotka.pl
      Autor
      6 lutego 2019 / 20:15

      Nie spełniajmy oczekiwań innych, tylko własne. Popieram Twoją postawę.

  7. alek.s.ndr
    12 października 2018 / 14:28

    Kupiłam i zużyłam do rąk. Dość ciężkie te kremy.

  8. Kobieta z klasą
    10 października 2017 / 14:23

    Kremy z Lidla są dla mnie za tanie. Wstyd by mi było przed sobą samą ich używać. To byłby rodzaj jakiejś obrazy dla mojej osoby, że chcę się pielęgnować takim byle czym. Nie powiedziałabym pewnie tego na głos, bo bałabym się, że kogoś obrażę. Sama nie jestem majętna, ale wydając na siebie, lubię wiedzieć, że to jest coś warte.

    • Zalotka.pl
      Autor
      10 października 2017 / 17:31

      Nieco snobistycznie, ale cenię szczerość Twojego komentarza.

    • Ismena1
      4 marca 2019 / 21:41

      A ja używam , bo krem Q10 na noc z ldla jest po prostu wybitny. Próbowałam wielu dużo droższych i nie byłam zadowolona. Jaką trzeba być zakompleksioną durną snobką, żeby o tym co się podoba i pasuje decydowała cena.

    • Ralphy
      28 marca 2021 / 06:39

      I właśnie z tego powodu inne firmy sprzedają kremy za kilkadziesiąt lub kilkaset złotych. Czy są 10 czy 100 razy lepsze od tych z Lidla? Nie wiadomo bo nikt naukowo nie bada ich skuteczności więc firmy mogą windować ceny w górę właśnie dla takich osób jak Pani i napełnić własne kieszenie. Z drugiej strony takie wielkie sieci handlowe mają możliwość zrobienia kremu za rozsądną cenę przez efekt skali. Zresztą to właśnie kremy z Lidla wygrały w konkursie ” na ślepo „. Szczerze używałem też i ’ naturalnych ’ i dosyć drogich kremów ( nie z Lidla ani Biedronki ) i czułem że skóra nie oddycha a po minucie były kropelki potu na całym czole.
      Więc każdy używa to co mu pasuje, a jeśli coś się sprawdza to po co przepłacać?

  9. 8 października 2017 / 21:06

    Też kupiłam je z czystej ciekawości i dla mnie jeden i drugi nadaje się wyłącznie na noc. Moja tłusta cera na dzień potrzebuje czegoś lżejszego :)
    I widziałam ostatnio widziałam w Lidlu drugi krem z rankingu – nawilżający :)

  10. Kamila
    8 października 2017 / 11:35

    Jestem bardzo ciekawa Twojego zdania o kremach pod oczy.

    Kremy z Lidla są dla mnie zupełnie nieintersujące z przyczyn snobistycznych.

    • Zalotka.pl
      Autor
      10 października 2017 / 18:46

      Napiszę o kremach pod oczy! Będzie o nich za ok. półtora tygodnia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.