„Kremy na cellulit są stuprocentowo nieskuteczne!” – wynika z badań niemieckiej fundacji Warentest. Podejrzewałyśmy to od zawsze, ale wyrzuty sumienia po wielkiej chipsowej uczcie przed telewizorem uciszałyśmy w drogerii. Dużo ciężej jest zmobilizować się do ćwiczeń, a producent kremu obiecuje zdziałać cuda…
Fundacja Warentest po raz pierwszy wzięła pod lupę specyfiki na cellulit 6 lat temu. Wyniki były druzgocące dla producentów. Kosmetologia poszła jednak do przodu i badania powtórzono. Wybrano osiem produktów – od drogich specyfików Dior, Lierac, przez kosmetyki Garnier, L’Oreal, Nivea po tani krem z Rossmanna.
Produkty przez cztery tygodnie testowało 300 kobiet w wieku od 35 do 60 lat. Każda z nich miała wyraźny cellulit na udach. Smarowały więc jedną nogę preparatem na cellulit, a drugą… zwykłym balsamem do ciała, o czym nie wiedziały. Efekt placebo zadziałał i podczas oceny skuteczności produktów „placebo otrzymywało równie dobre noty co preparaty antycellulitowe”.
Zaznaczyć trzeba, że kobiety na czas testów nie zmieniły ani swojej diety, ani aktywności fizycznej.
Skoro kremy nie dają rady, to co pomaga? Przyjrzyjmy się najpierw, czym jest cellulit.
[wp_ad_camp_1]Cellulit nie jest chorobą, ale jest dziedziczny. Powodować go może brak ruchu i dieta wysokotłuszczowa. Borykają się z nim tylko kobiety i to niemal wszystkie (badania wykazują, że aż 80 proc. pań). Powodem, dla którego mężczyźni są wolni od pomarańczowej skórki jest odmienna budowa skóry, inna gospodarka hormonalna.
„Warstwa tłuszczu w określonych miejscach jest u kobiet grubsza niż u mężczyzn. (…) Włókna kobiecej tkanki łącznej przebiegają równolegle i skupiają się wokół większych komórek tłuszczowych. Dzięki temu tkanka łączna jest bardziej elastyczna i rozciągliwa, co organizm wykorzystuje w czasie ciąży, ale jednocześnie komórki tłuszczowe zbijane w twarde grudki mogą z łatwością deformować tkankę łączną. ”
Zatem co może pomóc?
Po pierwsze ruch! Regularne ćwiczenia to wyzwanie, a efektów nie widać od razu, ale po dwóch tygodniach zaciskania zębów odkryjecie nagle, że skóra jest elastyczna, chód sprężysty, ciało giętkie a tu i tam ubyło centymetr czy dwa.
Po drugie zbilansowana dieta! Zbilansowana to nie znaczy głodówka. Jeśli zamierzasz przejść na dietę, zadaj sobie pytanie, czy taki styl odżywiania możesz kontynuować. Jeśli podczas diety masz zrzucić więcej niż 1,5 kg w tygodniu, zrezygnuj z niej! Efekt jo-jo murowany.
Po trzecie masaż! Szczotka do ciała lub zimny i gorący prysznic. Podobno pomaga.
Po czwarte nie pal! Jeśli nie palisz, twoja skóra ma zdrowy kolor, twoje zęby są bielsze, twój oddech jest świeży, twoje ciuchy pachną perfumami, twoje dłonie nie śmierdzą. Poza tym „palenie osłabia ukrwienie i tkankę łączną”.
Źródło: „Zdrowie i uroda”, dodatek do śląskiego wydania „Gazety Wyborczej” z dn. 25.07.09
No wiadomo, że same kosmetyki nie rozwiąza problemu. Trzeba cierpliwie wykonywac masaze, ograniczyc tluszcze… Duzo roboty. Ale ważne jest, żeby używac kremow z naturalnymi skladnikami, bo one poprawiaja krazenie, nie podrazniaja i napinaja skore. Mozecie o tym poczytac: https://vialise.pl/kosmetyki-na-cellulit-o-naturalnym-skladzie-jak-dzialaja/
Niestety, nie ma jednego sposobu, ktory rozwiaze problem i juz ;/
taaa, jasne – kremy nie pomagają, ale ruch tak!
od 3 lat jeżdżę na rowerze (nie po 5 min, raczej po 2 godz 2-3 razy w tyg od wiosny do jesieni), trenuje 2x w tyg, sporo spaceruję. I jakoś niewiele to daje. Takie samo pieprzenie o ruchu, jak o nieskutecznosci kremu – a kazdy głupi wie, ze nie wszystko wszystkim pomaga. niektorym ruch pomoze, innym krem, jeszcze innym dieta + ruch – niby tacy spostrzegawczy wszyscy sa, ze każdy z nas jest inny, ale generalizujecie że krem nie pomaga. nawet jesli jest „placebo”, to co z tego? zazdroscicie, ze wam „placebo” nie pomaga? nie wiem na ile to jest skuteczne, ale jak sie nie sprobuje, to sie czlowiek nie dowie. a ja mam zamiar probowac, bo tak zalecany „ruch” jakos sam w sobie tez nie pomaga…
a co do pkt. 4. „Po czwarte nie pal! Jeśli nie palisz, twoja skóra ma zdrowy kolor, twoje zęby są bielsze, twój oddech jest świeży, twoje ciuchy pachną perfumami, twoje dłonie nie śmierdzą” – brawo! dzięki białym zębom i ładnie pachnącym ubraniom cellulit znika!
paskudne buty ma ta laska na zdjęciu… i to w dodatku z metką :)
a co do kremów to ciężko stwierdzić – ja stosowałam dwa i cellulit zniknął :) fakt, że dużo się ruszam i staram się odżywiać zdrowo :) bo sport to zdrowie, a odpowiednia zdrowa dieta to połowa sukcesu w walce z cellulitem :)
Nie pomoże, ale może wspomóc walkę. Ja wypróbowałam serię SlimLine Flosleku i w zestawieniu z basenem i dietą, naprawdę pomógł :)
zula odnosze wrazenie ze reklamujesz ta firme.
Kosmetyki to tylko część programu antycellulit, istotna jest odpowiednia dieta, ćwiczenia. Ja polecam zieloną herbatę, która jest jak wysokiej klasy kosmetyk. A serię antycellulit i wyszczuplającą Flosleku sama stosuję i jest naprawdę dobra, ważne jest żeby używać jej regularnie. Dla mnie najlepszy jest żel w połączeniu z folią.
Nie zgadzam się z treścią tego artykułu. Faktycznie sam kosmetyk raczej nic nie zdziała, ponieważ ma on tylko wspomagać redukcję cellulitu. mają one za zadanie poprawić napięcie i elastyczność skóry, oraz poprawić jej nawilżenie. Dzięki temu można skutecznie przeprowadzać, różne zabiegi aby pozbyć się cellulitu. Ja mogę naprzykład polecić program antycellulitowy Flos-leku. Moja znajoma go używa i w połączeniu z masażem bańką chinską naprawdę widać efekty :)
witam drodzy państwo
z zawodu jestem masażystą.
także trochę już zobaczyłam.i znam kobiety które poprzez sumienną i odpowiednią dietę, kontrola z dietetykiem,ruch i zabiegi z fizjoterapii mają fajne efekty ,lepsze samopoczucie, zdrowie ;)
i powiem tak same kremy, balsamy itp itd i nic nie robienie nie zwalczy celulitu.
a dwa ruch………. odpowiednia dieta nie kfc,mcd,herbalife…….
odnośnie preparatów powiem tak to może służyć jako dodatek.
obudźcie się
więcej ruchu…… a lenia zakopać;)
niektore kremy pomagaja przy niektorych rodzajach cellulitu, stymulując komórki przy masażu, np kawa jest takim składnikiem. ale po co komu krem, skoro na cellulit działa najlepiej szorstka gąbka i szorowanie bez litości? trzy złote, 15 minut dziennie – trochę systematyczności i efekty widać gołym okiem. wiem bo spróbowałam.
hmmm kremy nie pomagaja ^^ pomaga intensywny ruch np. rower czy rolki ^^ a co do diety polecam jesc przed kazdym posiłkiem plasterek ananasa ;] ananas ma to do siebie że jest owocem bardzo sycacym i dzieki niemu zjecie mniej …. ^^ kremy sa tylko dla karierowiczów i leni ^^
działają, działają!!!;) nivea goodbye cellulite – mi pomogła, aż mnie wmurowało jak zauważyłam że znikł mi cellulit…
Zgadzam się. Kremy poprawiają jedynie samopoczucie. A dzięki bombardowaniu nas reklamami w stylu „80% mnie cellulitu” albo „9/10 kobiet potwierdza” możemy sobie jedynie wmawiać, że coś się poprawiło.
A ja też używałam Eveline 3D od ujędrniającego biust po laser w kremie,bezskalpelowa liposucja itd i nic nie pomogło,ani troche. Co ciekawe teraz używam Lancome i ma działanie identyczne jak Eveline…czyli zero efektu!
nie zgadzam się, że nie działają. Używam eveline 3d i uważam, że jest rewelacyjny. Cellilit naprawdę się zmniejsza, przy czym jem tak samo i tyle samo się ruszam.