Czerwień czy frencz są już passe. Teraz najmodniejsze są paznokcie w kolorze jadeitu i mięty. Jeśli planujesz zakup lakieru do paznokci w tym kolorze, spiesz się – nadchodzi nowy trend! Modna będzie szarość!
Miętowy manikir oraz dodatki w tym kolorze pojawiły się na wybiegach – jak na standardy haute couture – bardzo dawno temu, bo w kolekcji na jesień 2009. Jednak ten trend do dziś jest bardzo modny. Modę na mietę wylansował dom mody Chanel i to ten odcień zieleni jest tym najbardziej pożądanym. Miętowy lakier do wiosennej kolekcji makijażu dołączyła IsaDora (nr 621) i choć nie był to produkt limitowany, ponoć zniknął natychmiast ze sklepów. Inne marki też nie pozostały w tyle: paznokcie na miętowo pomalujesz choćby lakierami CHI (nr 26) czy Revlon (nr 028). Dwa trendy połączyła Deborah, proponując miętowy matowy manikir (Sense Tech nr 04).
[wp_ad_camp_1]Ja zaopatrzyłam się w lakier IsaDory. Pozbierałam krzywe spojrzenia w tramwaju, a mąż zapytał, czy mi coś zgniło na paznokciach. Moda jest sztuką, a sztuka musi pozostać niezrozumiana :-P
Niezrażona brakiem zrozumienia dla mojego trendsetterskiego miętowego lakieru szukałam dalej. Znalazłam kolejny trend, także u Chanel. Modelki prezentujące stroje na wiosnę 2010 miały szare paznokcie!
Podobny kolor znalazłam w kolekcji makijażu Make Up Factory Urocza Paryżanka (o której wkrótce więcej). Lakier nr 116 ma dokładnie taki kolor, jakiego poszukiwałam. I znów usłyszałam adekwatny komentarz: „Ubrudziłaś sobie stopy błotem?!”. Na szczęście sławne kobiety już podchwyciły ten trend (na zdjęciu poniżej Christina Applegate) i już wkrótce nie będę wyglądała jak brudas :-)
I jeszcze wskazówka. Te nietypowe odcienie nosi się na krótkich paznokciach. Nie są tak zobowiązujące jak czerwień, która wymaga nieskazitelnego manikiru, więc dlaczego nie pomalować paznokci modnie, czyli niedbale. Wszak nie o perfekcję tu idzie :-)
Ten kolor jest zwany również „grzybowym” ;)
Uwielbiam ten „błotny” brąz. Mięty nie posiadam, ale chyba się skuszę.
Co do czerwieni – klasyka, więc również jestem jej wierna. Czarny natomiast – modny, czy nie – nosić będę zawsze, bo kocham.
Pozdrawiam, zalotko! :)
infantylny – dziecięco naiwny, niepoważny
infantylizm – zatrzymanie się danej cechy psychicznej, fizycznej lub całego zespołu cech osobnika dorosłego na poziomie rozwojowym dziecka; niedorozwój, niedojrzałość, prostoduszność, dziecięcość, puerylizm.
zatem himeko – czerwone paznokcie są bardzo dorosłe, poważne, dojrzałe, ale beżowe, kawowe tudzież czarne sa dziecinne? Okeej.
a co do artykułu – miętowe i „błotne” – w końcu!
jakos nie moge sie przekonac do zadnych innych paznokci poza naturalnymi albo czerwonymi. wygladaja zbyt infantylnie dla mnie…
Nie jestem przekonana do to sezonowych trendów. Może i w Paryżu czy NY ludzie nie patrzyliby się na Ciebie Zalotko 'krzywo’ ale w Polsce niestety takie nowości się nie przyjmują z wielkim entuzjazmem…
Ja jestem wierna klasycznej czerwieni oraz w wersji soft mleczym beżom/różom w tych kolorach czuję się najlepiej :)
Co do „brudnych” kolorów to polecam nr 415 z Miss Sporty! Lakier kosztuje ok 5zł, a kolor jest intensywny :)
Miętowy kolor kupiłam sobie, ale miałam go chyba tylko raz na paznokciach :) Za to takie „brudne” kolory uwielbiam :) Ja lubie czarne paznokcie, więc to jaet fajna odmiana. Co do klasycznej czerwieni, to dla mnie jest ona za elegancka. Kiedy mam ją na paznokciach, to czuję się dziwnie ; P
P.S. Fajnie że wróciłaś ;)
ja właśnie nie mogę sie przekonać do tego trendu:D wolę frencza i zcerwień:D
:-)
czesc zalotko, milo Cie widziec znow tu:)
W końcu! :D