Manicure hybrydowy to zobowiązanie – regularne wizyty u kosmetyczki dają najlepsze efekty, co potwierdzam jako naoczny świadek. Moja bratowa i moja przyjaciółka mają zawsze nieskazitelny manicure i ciekawe kolory. Ja z regularnością mijam się o lata świetlne, więc pozostaje mi zwykły lakier.
Na Miracle Gel od Sally Hansen polowałam mozolnie. Chodziłam od sklepu do sklepu, ale nigdzie nie było Top Coatu, bez którego nie ma efektu. Po tygodniu się poddałam i zamówiłam produkty na Allegro.
Kurier jeszcze nie wrócił nawet na parter, gdy ja już próbowałam lakierów. Niestety, efekty są mizerne.
Jak działa?
Lakiery bez warstwy wierzchniej Top Coat Miracle Gel są zwyczajne i nie odbiegają jakością od innych. Dopiero Top zmienia je w mocne i lśniące powłoki.
Top Coat zawiera fotoinicjator, który utwardza lakier kolorowy. Niepotrzebna jest tu lampa LED czy UV, a jedynie światło dzienne (a co jeśli maluję paznokcie na wieczór?). To właśnie światło dzienne ma być kluczem do sukcesu, bo z upływem czasu warstwa lakieru staje się coraz mocniejsza – tyle obietnice.
Jak używać?
Na przemyte zmywaczem paznokcie nakładam cienką warstwę lakieru. Lakiery mają średniej długości gruby, ale precyzyjny pędzelek. Są lejące, ale przylegają do paznokcia – nałożenie cienkiej warstwy nie jest problemem.
Staram się być dokładna, więc gdy skończę – pierwszy paznokieć jest już suchy, czyli przy dotknięciu opuszkami palców nie zostają ślady. Zabieram się wtedy od razu za drugą warstwę. Teraz należałoby odczekać 5 minut, które pewnie robią różnicę. Ja zwykle nie mam aż tyle czasu i od razu nakładam Top Coat.
Z nakładaniem Top Coatu trzeba być równie uważnym, co przy malowaniu kolorowym lakierem. Niedokładnie nałożony – np. zbyt oszczędnie przy skórkach, aby ich nie zalać – zemści się w postaci jakby „schodka”. Będzie dokładnie widać granicę między kolorowym lakierem a topem.
Czy taki manicure jest trwały?
Tuż po nałożeniu – nie. Lakier może się zmarszczyć. Dlatego ja maluję paznokcie na noc. No, ale wtedy światła dziennego to one nie uświadczą. Czy to ma jakiś wpływ na ich trwałość? Nie wiem, ale powątpiewam, aby miało to jakiekolwiek znaczenia.
Producent twierdzi, że manicure Sally Hansen może się utrzymać 14 dni i daje efekt hybrydy. Rzeczywiście, manicure jest trwały w porównaniu do zwykłych lakierów do paznokci, ale w zderzeniu z tzw. hybrydą wypada blado. U mnie 5 dni to był maksymalny czas, gdy manicure wyglądał dobrze, ale zdecydowanie częściej były to… 2 dni. Najczęściej lakier zaczyna się ścierać na końcówkach. Z trwałością hybrydy, którą w moim przypadku zdejmuję przed czasem, bo nie lubię długich paznokci, nie ma tu więc w ogóle porównania.
Dużo trwalszy – co nie dziwi – okazał się pedicure. Ale stopy nie są narażone na urazy związane z pracami domowymi czy ciągłą styczność z wodą, detergentami.
Dużym zaskoczeniem dla mnie był Top Coat i efekt lśniącej powłoki, którą daje. Może to jest ten efekt hybrydy? Jednak tej mizernej trwałości nijak wybronić się nie da. Dla mnie za droga i za długa zabawa, jak na manicure na dwa dni.
Cena: ok. 35 zł za jeden lakier lub ok. 50 zł za zestaw top + lakier
@Ciotka Żukor, dokładnie ona. Już wiemy, że zna podstawową zasadę kobiecości: lepiej się spóźnić, niż przyjść rozczochraną/nieumalowaną/bez manicure ;-)
Czy to ta przyjaciółka, która się WIECZNIE spóźnia? Nic dziwnego, skoro TYLE czasu poświęca na malowanie paznokci!
Tylko hybryda. Nie ma się co bawić w jakieś zamienniki.
Pierwszy raz spotykam się z negatywną opinią dotyczącą trwałości tych lakierów – myślałam, że tylko ja nimi źle maluję.
Też mi się tak początkowo zdawało, ale jak widać nie są po prostu tak wspaniałe, jak obiecuje reklama.