Porzeczki latem? Dla mnie bomba. A gdyby tak te pyszne porzeczki wcisnąć w krem? Tym lepiej! Jest kwaskowato i słodko jednocześnie. Te kosmetyki tak mi się spodobały, że nie zdążyłam zrobić im zdjęć, gdy jeszcze były pełne. Profesjonalna blogerka to ja ;-)
Zawsze, gdy patrzę na ofertę Organique, mam ochotę kupić pół stoiska. Tym razem zostałam obdarowana przez przyjaciółkę. Dostałam od niej porzeczkowy mus do ciała i peelingujący żel pod prysznic z serii Rytuał Wzmacniający. Oba kosmetyki mnie zachwyciły.
Porzeczkowy mus do ciała to lekki krem z czerwonymi drobinkami, które rozpuszczają się pod wpływem rozcierania na skórze. To mikrokapsułki z witaminą E. Mus zawiera także masło shea (ale nie jest wcale ciężki, więc pewnie jest go niewiele, choć znajduje się na 6. pozycji na liście składników), glicerynę oraz ekstrakt z winorośli, który ma działania wzmacniające na naczynka. Jak na tak lekką konsystencję, zawiera naprawdę sporo składników aktywnych o działaniu regenerującym, odżywczym, antyoksydacyjnym i wzmacniającym.
Mus łatwo się rozprowadza na skórze i ekspresowo wchłania bez lepkiej warstwy. Porzeczkowy zapach jest idealny na lato – słodkawy, ale jednocześnie rześki, więc nie robi się ciężko z nadmiaru słodkich woni.
Żel peelingujący podbierała mi cała rodzina. To lekki, wodnisty produkt zawierający naturalne drobinki peelingujące (sproszkowane czerwone algi wapienne). Delikatnie się pieni, pięknie pachnie, delikatnie złuszcza skórę. Jego peelingujące działanie jest subtelne, więc z powodzeniem można go stosować do codziennej pielęgnacji ciała.
Zawiera ekstrakt z winorośli, glicerynę, kwas mlekowy i fitowy oraz witaminę E w czerwonych mikrokapsułkach.
Cena: 42 zł za 250 ml
Seria wzmacniająca należy do grona produktów Rytuałów Owocowych. W skład Rytuałów Owocowych wchodzą także serie: ujędrniająca, rozświetlająca i detoksykująca. W każdej serii znajdziemy maskę do twarzy. W czasie, gdy ona działa na twarzy, można się zająć pielęgnacją ciała, do czego służą dwa kolejne produkty: żel peelingujący i mus do ciała. Porzeczkową serię już znam. Teraz mam chęć na Ujędrniający Rytuał Melonowy.
Miałaś ochotę to zjeść? ;)
Nie miałam okazji używać kosmetyków z porzeczka. Może czas wypróbować
Autor
Porzeczka jest w tych kosmetykach raczej obecna zapachowo. Nie jest tu składnikiem aktywnym. Sama porzeczka bardzo rzadko występuje w kosmetykach.
Z przyjemnością wypróbowałabym te porzeczkowe cudeńka. :)