Wreszcie przyszła zima! Uwielbiam trzaskający mróz, wielkie płatki śniegu przykrywajace wszystko w kilka minut miękkim puszkiem, nawet krótki dzień mi nie przeszkadza, byle tylko było biało. W taką pogodę aż chce się wyjść na spacer. Kurtka, czapka, rękawice i szalik chronią ciało przed zimnem, ale twarz musi radzić sobie z mrozem i wiatrem zupełnie sama. No, może niezupełnie sama. Zmieniłyście krem na zimowy, prawda?
Wraz z pierwszymi mrozami warto pamiętać o zmianie kremu do twarzy. Wymagania co do tego produktu są dwa: nie może być na bazie wody i musi zawierać filtr słoneczny.
Wiele z moich koleżanek nie zmienia kremu na zimowy. Powodem jest ciężka, lepka, tłusta konsystencja większościu tego typu produktów. Przetestowałam jednak krem, który nie ma tych niedoskonałości a jest idealny na mróz.
Outdoor Protection Creme niemieckiej firmy Sans Soucis zawiera alantoinę, masło shea, olejek z awokado oraz filtr słoneczny SPF 15. Bogata konsystencja chroni skórę przed wysuszeniem i powstrzymuje czerwienienie się. Krem łatwo się wchłania i już po chwili można nałożyć podkład – krem nie powoduje „ścinania się” podkładu czy „rolowania” go w załamaniach skóry.
Krem świetnie sprawdza się na co dzień, jak i podczas zimowego wypoczynku na nartach. Polecam także mężczyznom, którzy z reguły nie znoszą smarowania twarzy czymkolwiek – dwa szybkie ruchy i już nie czuć, że twarz jest „skremowana”.
Cena: ok. 55 zl za 75 ml
Właśnie szukam kremu zimowego- dziś po spacerze, aż mnie piekły policzki- jeśli polecacie to skuszę się jutro na ten Winter Care. Oj wiem z doświadczenia że dobry krem „zimowy” to podstawa i dla twarzy i dla dłoni!!
Ja też mam Winter Care Flosleku :) Konkretnie krem ochronny zimowy. Bardzo dobrze radził sobie z ochrona twarzy i dłoni nawet w te największe mrozy. Z zaskoczeniem stwierdziłam, że ma bardzo lekką konsystencję. Do tej pory myślałam, że kremy zimowe muszą być ciężkie i tłuste :( A tu przyjemne zaskoczenie po odkręceniu pojemniczka :) Ten krem można również z powodzeniem stosować pod makijaż.
Nie każdy krem zimowy przeszkadza w nałożeniu makijażu. Ten, który podaje Cesarzowa_A jest świetny, bo nie jest tłusty i już po chwili można kłaść na niego podkład. Nic się nie świeci, ani nie marze.
Mam na półce krem zimowy, oczywiście :D! A nawet powiem więcej, pomadkę i krem do rąk też :) Winter Care Flosleku jest świetna, krem łatwo się wsmarowuje i nie maże się, pomadka długo utrzymuje się na ustach, a krem do rąk sprawia, że dłonie są gładkie. Ale przede wszystkim ta seria świetnie chroni skórę przed mrozem :)!
Zeberko, a gdzie mozna dostac ten krem? Apteka, drogeria? Ja tez jeszcze nie trafilam na odpowiedni krem zimowy, wszystkie sa takie ciezkie i zapychaja mi cere. A na ten mam ochote sie skusic :)
ja nie używam kremów zimowych ze względu na ich konsystencję, makijaz nałożony na taki krem znika po godzinie a poza tym niecierpie jak cieżkich kremów na codzień. Wyjątkiem są wypady w góry zimą etc.