Maseczki nawilżające na noc – Clinique kontra Origins

Robię kolejny krok w leniwej pielęgnacji – maseczka nawilżająca na noc bez zmywania. Coraz rzadziej sięgam po sprawdzone produkty, które są zbyt ciężkie, aby można je było pozostawić na skórze. Z widocznych na zdjęciu trzech nawilżaczy, dwie to maseczki, a jeden to rodzaj serum. Czytaj dalej

Figa z kremu, czyli krem do twarzy Mokosh

Wygładzający figowy krem do twarzy Mokosh jest już na rynku od jakiegoś czasu, ale ja dopiero niedawno kupiłam pierwsze opakowanie na próbę. To krem do codziennej pielęgnacji cery na bazie roślinnych ekstraktów. Czytaj dalej

Nawilżanie z Ziają: hydrożelowa maska GdanSkin i kuracja ultranawilżająca do stóp

Dwa kosmetyki Ziai. Jeden do twarzy, drugi do stóp. Trochę od Sasa do Lasa, ale co tam! Wszak oba mają działania nawilżające. Jednak tylko jeden mogę polecić. Który? Czytaj dalej

Kremowe serum do ciała Bielenda, czyli przyzwoity balsam, ale bez wow!

Po moich ostatnich próbach z naturalnym balsamem do ciała szybko wróciłam do zwyklaków z drogerii. Stojąc w sklepie przed ścianą produktów do nawilżania ciała w oko wpadło mi kremowe serum Bielendy. Płatki owsiane i olej lniany? A, co mi tam, próbuję. Czytaj dalej

Od Sasa do Lasa, czyli nierafinowane masło kakaowe i balsam w spray’u

Balsam do ciała – wciąż nie znalazłam mojego ulubieńca. Właściwie nie dziwię się, skoro oba balsamy, którym poświęcam dzisiejszy wpis, kupiłam impulsywnie. Jeden, bo chciałam coś wygodnego do stosowania w pośpiechu; drugi, bo chciałam coś bliżej natury, tak modnej obecnie w kosmetycznym światku. Łączy je to, że oba mają w składzie masło kakaowe. Czytaj dalej