Dazzling Diamonds to nowa limitowana kolekcja kosmetyków do makijażu od IsaDory na zimę i Sylwestra 2008. Całość lśni, jak nie przymierzając diamenty i otoczone jest różowiutką aurą dodatków. Kosmetyki przypadły mi do gustu – dają ładny efekt, choć nie zdecyduję się na opakowanie w te diamentowe drobinki całej siebie od stóp do głów. Makijaż promujący kolekcję jest ładny i naturalny – niech Was nie zwiedzie zdjęcie po lewej, na którym wyżył się jakiś grafik.
Cała kolekcja prezentuje się tak:
Najbardziej do gustu mi przypadł róż z rozświetlaczem Diamond Glow:
W opakowaniu są dwa odcienie różu otoczone połyskującym pudrem w kolorze łososiowo-różowym. Jedwabista konsystencja i użycie dużego pędzla gwarantują elegancki efekt – maluję się tym cudeńkiem do pracy i zbieram komplementy. Gwarantuję, że nie jest to wielkie brokacisko na twarzy, a odbijające światło drobinki. Polecam zwłaszcza na prezent, bo kosmetyk jest taki „podarunkowy”.
Cena: ok. 72 zł
W nowej kolekcji od razu rzuca się w oczy paleta cieni. Rozwiązanie tyle marketingowe (jakoś wszyscy tera zproponują palety), co praktyczne – w końcu do palet cieni nie dodają miniaturowych pacynek, a aplikator z poręcznym uchwyetm zakończonym z jednej strony pędzelkiem, z drugiej zaś lateksową gąbeczką.
Cienie są dobrej jakości – nie kruszą się. Kolory są pastelowe, ale strasznie mieniące – gdy się wymaluję choćby jednym mam wrażenie przeładowania tych drobinek. No i nie mogę użyć różu z rozświetlaczem, a na to się nie zdecyduję :-) Szczerze więc wolałabym matowe cienie, ale nie wszystko można mieć.
Cena: 90 zł
Ha, cienie to bym chciała matowe, ale lśniący eyeliner jest boski! Ma konsystencję żelu i cieniutki pędzelek. Maluję oko niedbale miękką czarną kredką robiąc grubą linię, na to eyeliner Diamond Glitter Liner i efekt jest więcej niż zadowalający. Naprawdę mi się podoba. Do czarnej kredki wybrałam niebieski eyeliner. Jest jeszcze drugi bardziej brokatowy.
Cena: ok. 50 zł
Dla tradycjonalistek poza brokatowym szaleństwem jest klasyczna czerń – głęboko czarny eyeliner w pisaku. Jest wodooporny.
Cena: ok. 50 zł
Żel z brokatem na rzęsy Lash Diamonds jest dla mnie zagadką. Nakładanie go w sposób, aby go sobie nie wsadzić w oko graniczy z cudem. Dużo łatwiej nałożyć go na brwi. Do rzęs stosuję brokat od Bourjois, który mam od kilku sezonów i doskonale się sprawuje.
Cena: ok. 50 zł
IsaDora ma kosmetyk na wykończenie makijażu oka. Tak, jest błyszczący. Top coat na cienie do powiel Diamond Eye Shadow jest transparentnym żelem, którym maluje się powiekę pokrytą cieniami. Na matowe cienie jak znalazł – na co dzień elegancko, profesjonalnie, niezauważalnie, na wieczór te same kolory, ale ożywione tym migoczącym żelem. Minus za uczucie ciągłej obecności na powiece.
Cena: ok. 50 zł
Wśród limitowanych kosmetyków są dwie pomadki w opakowaniach nawiązujących do motywu przewodniego kolekcji, czyli diamentów. Pomadki IsaDory są nawilżające, zawierają witaminę E i pantenol; dobrze się je nosi, ale niestety to nie moje kolory: róż i wino.
Cena: ok. 50 zł
Błyszczyki. Diamond Lip Gloss. Taa… Są zapakowane tandetnie, ale jakość w środku to wynagradza. Sympatyczne kolory: przezroczysty i różowiutki, nielepiąca się konsystencja, lekko lśniące – dają radę na imprezę i na co dzień.
Cena: ok. 50 zł
Do konturówki do ust podchodzę zwykle z pobłażaniem, ale ta konturówka Perfect Lipliner jest fantastyczna. Po pierwsze maluję nią całe usta, traktując ją jako bazę. Jej naturalny kolor jest świetnym podkładem, na którym dużo dłużej utrzyma się błyszczyk czy pomadka. Pamiętajcie, aby mięciuteńki ołówek ostrzyć w dobrych zastrugaczkach.
Cena: ok. 32 zł
Kolekcję wieńczą dwa lakiery do paznokcie w koszmarnych kolorach – błękit i biel. Bez komentarza.
Cena: ok 32 zł
Mi też podoba się druga buzia :) Ta pani jest śliczna.
osobiście podoba mi się ta 2 buzia ; )) nie ma za dużo tapety na twarzy ;) Buzia jest naturalna ;]]
no po lewej śliczny makijaż;)
mnie się podoba ta pierwsza buzia:D