Gnioty

fot. zalotka.pl

fot. zalotka.pl

To moje nietrafione zakupy z ostatniego czasu. Aż dwa kosmetyki brązujące. Dlaczego?Długo szukałam produktu, który opali moje biało-białe nogi. Nie znalazłam. Po prostu mam biało-białe nogi :-)

Krem CC Bielendy ma „udoskonalać”, pielęgnować i rozświetlać skórę przykrywając przy tym drobne naczynka. U mnie nie działa, tzn. nie kryje naczynek, nie rozświetla, a mieni sie, zostawia smugi na ubraniach, kanapie. Do kosza!

Podobnie Sally Hansen Airbrush Legs, czyli rajstopy w sprayu. Tam, gdzie udało mi się go dobrze rozprowadzić, pięknie matuje skórę, ale w ciągu dnia ściera się z nóg, zostaje na ubraniach, krzesłach. A może to ja nie umiem nakładać tego kosmetyku? Ale macham, rozcieram, szybko się uwijam, czekam, aż się wchłonie. Eee, to nie moja wina. Do kosza z nim!

Krem na rozstępy Pharmaceris jest wielkim rozczarowaniem. Polecały mi go koleżanki, szwagierka mi go sprezentowała, po tym, jak własny brzuch przez dwie ciąże nim pielęgnowała. Używałam go dwa tygodnie po tym, jak skończył mi się krem Musteli. Niestety, pojawiły się rozstępy. Natychmiast wróciłam do bogatszych konsystencji. Więcej rozstępów się nie pojawiło.

Kolorowy tusz do rzęs Max Factor. Fajny i prosty pomysł, aby dobrać kontrastowy do tęczówki tusz, który uwypukli jeszcze kolor oczu. Szkoda, że przy okazji zrezygnowano z tuszu. Maluję, tuszuję, miziam, głaszczę po wielokroć a efekt mizerny. Mimo, że tusz jest jasnobeżowy, utrwala się na rzęsach jako ciemny, niemal czarny, z metaliczną poświatą. Nie wiem, czy to wina szczoteczki czy tuszu, ale nałożenie go na rzęsy wymaga wieeeeeelu warstw, czasu i cierpliwości. Nie polecam.

Komentarzy: 5

  1. anthea
    27 października 2015 / 15:56

    Zalotko, poradź coś na rozstępy. Jakie olejki?

  2. Zalotka.pl
    7 października 2015 / 15:59

    Isia, wiem, że zadziałał u Ciebie, u szwagierki, a u mnie nie :-( Mam suchą skórę i po prostu muszę mieć bogatszy balsam. Na szczęście na rozstępy są olejki :-) Już ich nie widać! Co do rajstop – dwa głosy każą mi zrewidować moje stanowisko. Dam im drugą szansę.

  3. Isia
    7 października 2015 / 14:28

    Podbijam pierwszy komentarz. Rajstopy mam i co roku w ciepłe miesiące stosuję zamiast zwykłych rajstop. Foliacti stosowałam przez dwie ciąże (sama wiesz…), ilość rozstępów: 0 i dałabym sobie rękę uciąć, że to skuteczny kosmetyk.

  4. anthea
    5 października 2015 / 12:17

    Namawiam aby dać rajstopom jeszcze jedną szansę. Być może egzemplarz, który kupiłaś jest przeterminowany lub wybrakowany ;) Rajstopy są genialne! Really!

    • Zalotka.pl
      5 października 2015 / 12:41

      O, i zabiłaś mi ćwieka. To może wypróbuję je raz jeszcze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.