Kosmetyczka na wyjazd

Przed wyjazdem głowę zaprzątają tysiące spraw organizacyjnych. Pakowanie zwykle zostawiamy na ostatnią chwilę. I zwykle zabieramy za dużo. Jak spakować kosmetyczkę na wyjazd, aby o niczym nie zapomnieć? To proste. Zrób listę.

Bez względu na długość wycieczki, zawsze pakuję się do dwóch kosmetyczek, a czasem do trzech :-)

Podział jest prosty: do plastikowej kosmetyczki upycham specyfiki, które mogą się zamoczyć, a do eleganckiej materiałowej – pozostałe. Trzecia kosmetyczka mieści wszystko to, co może się przydać w nagłym wypadku.

Kosmetyczka numer 1
Duża plastikowa kosmetyczka zapinana na klipsy mieści kosmetyki do kąpieli i do pielęgnacji ciała. A więc swoje miejsce mają tam:

  • myjka do ciała
  • żel do kąpieli (nawet na dwa tygodnie wystarczy żel przelany do małej tuby, np. 30 ml lub 75 ml)
  • szampon, odżywka (również w małych opakowaniach)
  • żel do mycia twarzy
  • chusteczki do demakijażu (na wyjazd biorę je zawsze)
  • krem do twarzy (kosmetyk wędrujący z kosmetyczki nr 1 do kosmetyczki nr 2 – zależy czy po prysznicu trzeba natychmiast ukoić skórę kremem)
  • krem do depilacji
  • balsam do ciała
  • pilnik do paznokci
  • szczoteczka, pasta do zębów oraz płyn do płukania jamy ustnej
  • pianka do włosów, grzebień

Kosmetyczka nr 2
Elegancka okrągła kosmetyczka na „upiększacze”, czyli:

  • perfumy
  • podkład, puder, korektor
  • puder brązujący (najczęściej wraz z maskarą służy za cały makijaż)
  • cienie do powiek, kredki do oczu (na urlopie prawie się ich nie używa)
  • tusz do rzęs
  • błyszczyk, szminka (ale po jednej sztuce!)
  • balsam do ust
  • patyczki higieniczne

Kosmetyczka nr 3
Zabierana tylko w dłuższą podróż. Najczęściej cały wyjazd przeleży w torbie. Tutaj pakuję rzeczy, których ewentualnie użyję:

  • maseczkę do twarzy
  • plastry opatrunkowe
  • Calcium
  • leki na wszelkie wypadek (aspiryna, coś na gardło)

Jak widać, kosmetyczki zawierają kosmetyki, których używa się do codziennej pielęgnacji. Nie zabieram np. zmywacza do paznokci – gdy zajdzie potrzeba, wszędzie można go dostać, a rozlany w kosmetyczce potrafi narobić szkód i smrodu. Nie warto.

Na zabranie małej ilości kosmetyków pozwala czas, jaki poświęciłyśmy sobie przed wyjazdem. Koniecznie trzeba zadbać o skórę, włosy i paznokcie.

Nie ma co zostawiać cyklicznych zabiegów pielęgnacyjnych na urlop. Przed wyjazdem na twarz nakładam maseczkę nawilżającą. Myję włosy i obficie wmasowuję odżywkę. Paznokcie obcinam i opiłowuję na krótko – te u rąk maluję bezbarwnym lakierem, bo nie chcę się martwić odpryskującym lakierem; u nóg zwykle szaleję z kolorem, ale zawsze pamiętam o bazie i warstwie wierzchniej, bo tylko wtedy lakier się utrzyma w nienagannym stanie.

Tych kilka chwil dla siebie przed urlopem to wbrew pozorom bardzo ważny składnik udanego urlopu. Zwiedzanie nowych miejsc ze świadomością, że mam przesuszoną cerę, siano na głowie i niezadbane paznokcie, nie dostarcza żadnej przyjemności z urlopu.

Komentarzy: 8

  1. kagga
    21 października 2017 / 21:14

    Moje niezbędne minimum wyjazdowe to Amol (na ewentualne dolegliwości typu ból brzucha, przeziębienie), Mugga na kleszcze i komary (ultraważna sprawa), krem z filtrem (minimum 30+), chusteczki oczyszczające Neutrogena (niezastąpione).

  2. Justynka
    8 lipca 2010 / 18:32

    ta lista jes beznadziejna;)

  3. LSD
    1 lipca 2009 / 18:53

    Po pierwszym wakacyjnym wyjeździe mogę stwierdzić jedną rzecz: najlepiej jest wyjechać do koleżanki/siostry. Wszystkie te rzeczy ma na miejscu ;) Tak teraz pomyślałam, że jeśli nie wyjeżdżamy same, to przecież można się podzielić kosmetykami z kumpelą, czy nawet facetem. Kto powiedział, że nie można myć się męskim żelem pod prysznic? :)

  4. wow
    25 września 2008 / 15:24

    W dzisiejszych czasach sezon trwa cały rok…

    A wracając do kosmetyczek – czy to nie irytujące, że jednej kobiecie tyle trzeba?

  5. amanda
    23 września 2008 / 23:13

    ok zgadzam się, że jest to lista uniwersalna, tylko sezon na wyjazdy się już skończył ;)

  6. Efka
    23 września 2008 / 10:04

    Do: amanda

    Ale napisany na bazie niedawnych doświadczeń =). Ja też zawsze wiem co zabrać dopiero jak wrócę.

  7. kinga
    23 września 2008 / 01:23

    nie do końca – nigdzie nie napisano, że należy spakować balsam do opalania :-) to uniwersalna lista – na wyjazd na narty i na wyjazd nad jezioro

  8. amanda
    22 września 2008 / 23:14

    ten artykuł teraz jest jak przysłowiowa musztarda po obiedzie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.