Mam naturalny opór przed stadnymi zachowaniami. Stąd czekam, przyglądam się i niespiesznie podejmuję decyzje. Szum wokół Embryolisse jest od dawna. Polecają go siostry Chapman z duetu Pixiwoo i Lisa Eldrige. Sprawdzę, o co tyle hałasu.
„Sekret urody Paryżanek”
Co z tą parafiną?
Krem Embryolisse Lait – Creme Concentre to nawilżająca lekka emulsja w metalowej tubie z plastikowym korkiem jak od pasty do zębów. Luksus to to na pewno nie jest, ale wszak liczy się, co jest w środku.
Krem jest opisywany jako nawilżająco-odżywczy. Embryolisse nawilża i zostawia na skórze satynową warstewkę. Z drugim określeniem mam niejaki kłopot – być może jestem zbyt przyzwyczajona do dzisiejszych kremów odżywczych? Nie wiem. Zapach kremu jest delikatny i przyjemny – na pewno nie apteczny.
Embryolisse to krem, który nadaje się dla cer wymagających szybkiego nawilżenia, ale nie poleciłabym go cerze młodej lub ze skłonnością do wyprysków. Dlaczego?
W składzie mamy po kolei: wodę, parafinę (czyli olej mineralny), kolejne emolienty i woski. Parafina jest kontrowersyjnym składnikiem. Podobnie stosowanie emolientów. W skrócie:
Parafina nie jest określana jako składnik komedogenny, ale jest to emolient, który tworzy warstwę okluzyjną na skórze. Czyli jakby otacza ją, zmiękcza i natłuszcza. Stąd mamy to piękne wrażenie jedwabistości i natychmiastowego „nawilżenia”. Ja nie jestem zwolenniczką wylewania dziecka z kąpielą i parafiny nie unikam, ale są osoby, które jej nie tolerują na skórze.
Dla kogo jest Embryolisse?
Czy ten krem jest zatem przereklamowany? Niekoniecznie. Ja jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona. Dlaczego? Po prostu mi służy i nie dziwię się, że jest tak wychwalany.
Bardzo dobrze się sprawdza jako baza pod podkład. Ma lekką konsystencję i choć szybko się wchłania, to nie należy przesadzić z jego ilością na skórze, bo zrobi się zbyt gruba i nieprzyjemna w odczuciu warstewka. Pięknie wygładza buzię. Działa powierzchniowo nawilżająco, nie powoduje u mnie żadnych kłopotów z cerą – szczypania czy zaczerwienienia. Najprawdopodobniej dlatego, że mam 35 lat, a nie 20 i moja cera nie miała większych problemów poza okresowym przesuszeniem i rozszerzonymi naczynkami.
Ale co z tym składem? Tu dochodzimy do innego tematu, jakim jest analiza składów kosmetyków. Nigdy nie ukrywałam, że nie posiadam żadnego biotechnologicznego ani innego wykształcenia, które dawałoby mi możliwość przeanalizowania składników kosmetyków. Uważam, że trend, gdy każda blogerka może sobie dokonać analizy za pomocą dostępnych w internecie encyklopedii składników, jest jak mówienie, iż każdy, kto zna nuty, może je poskładać w Sonatę księżycową.
Z drugiej strony patrzenie producentom na ręce i niełykanie marketingowej papki przyczyniło się do wzrostu świadomości klientów i sprawiło, że jesteśmy dużo bardziej uważni nakładając coś na twarz.
Co mogę więc powiedzieć o Embryolisse? Polecam, ale sprawdź, czy masz podobną do mojej cerę.
Cena: 80 zł za 75 ml, 45 zł za 30 ml, 35 zł za 15 ml
Mam go w planach ale teraz troche obawiam sie jednak tej parafiny… ;)
Autor
Może sprawdź swoje poprzednie kremy – czy miały parafinę i przypomnij sobie, jak Twoje skóra na nie reagowała.
Bardzo wyważona recenzja. Podoba mi się, że mimo iż jesteś zadowolona z kremu, to piszesz też o kontrowersjach z tą parafiną.