Krótki poradnik w punktach o tym, jak kupować pomadki w sklepie, aby nie mieć kolekcji bubli.
1. Zbierz armię
Określ, co chcesz mieć. Arbuzowa szminka. Fajnie. To teraz dajesz nura w swoje skarby. Zabierasz ze sobą szminkę, która byłaby dobra, gdyby była bardziej czerwona i tę, która byłaby dobra, gdyby była mniej różowa.
2. Wkraczasz na pole bitwy
Uzbrojona w zestaw graniczny wkraczasz do sklepu. Oglądasz, dobierasz, wybierasz i nie wcierasz żadnych testerów w usta.
3. Barwy wojenne
Sprawdzasz kolory na dłoni i porównujesz ze swoim szminkami. A potem wychodzisz ze sklepu do naturalnego światła i upewniasz się, że widzisz to, co widzisz.
4. Zwycięzcą lub zwyciężonym będziesz
Czarno na białym widać, że nie trafiłaś z kolorem albo że trafiłaś w dziesiątkę. Trzeciej drogi nie ma.
5. Wracasz z tarczą
Jeśli kupiłaś, to masz nowa szminkę. Jeśli nie kupiłaś, nie masz w domu kolejnego bubla.
Ujęła mnie ta wojenna nomenklatura.
Że też nikt nie podsunął mi tego tekstu, zanim moja szufladka zdążyła wypełnić się pomadkami z cyklu „czerwień świata ulicy”!
Autor
Rozdaj swoje skarby i wyruszaj na nowe szminkowe łowy ???? ???? ???? ????
Skąd ja znam! Mam całe pudełeczko znienawidzonych szminek… Kupiłam, bo w sklepie wyglądały fajnie i co? Lepiej żeby nigdy nie ujrzały światła dziennego!
Autor
Masz jakiś pomysł na utylizację tego pudełeczka?
Mnie czasem sprawdza się łączenie kolorów – wtedy można otrzymać pożądany efekt, ale to czasochłonne i trudno dokonać poprawek w ciągu dnia.
Na chodzenie po sklepach z własną pomadką nie wpadłam. A jakie rozwiązanie proponujesz na zakupy w internecie?
Autor
A ja nie kupiłam jeszcze nigdy szminki przez internet :-) Myślę, że jedyny patent, to albo kupić znany kolor, albo ryzykować, że a nuż się uda.
Podoba mi się Twoje zdjęcie w kapeluszu! Nosisz go na co dzień?
Autor
Nie, bo jest ciut za duży, ale jak dobrze włosy podepnę, to dam radę.
Ubawiłam się czytając Twój poradnik, ponieważ tak właśnie powinna wyglądać moja walka z ciągłym kupowaniem pomadek i cieni do powiek. Mam ich tyle, że zapominam o nich i zdarzyło mi się już kupić ponownie ten sam produkt, akurat szminkę L’Oreala.
Spróbuję chodzić z produktami, które już mam i w ten sposób wybierać nowe. Dzięki za podrzucenie fajnego pomysłu.
Wiem o czym mowa, bo mam w domu 4 odcienie czerwonej szminki i żaden nie jest taki, jakbym chciała, więc żadnego nie noszę.
Autor
Próbowałaś je łączyć, mieszać? Może wyjdzie z tego idealny kolor ????
Nie wpadło mi to do głowy ????